Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polskie czołgi dla Ukrainy. Jak bardzo przydadzą się w walce?

Czołg T-72 w czasie ćwiczeń na poligonie w Drawsku Czołg T-72 w czasie ćwiczeń na poligonie w Drawsku Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Wsparcie dla Ukrainy w zakresie ciężkiej broni przestało być tajne. Okazało się, że Polska przekazała na Wschód – według wiarygodnych informacji – ponad 200 poradzieckich czołgów T-72. „To w pewnym sensie inwestycja w osłabienie zdolności wojskowych Rosji” – mówią eksperci.

O przekazaniu Ukrainie „ponad 200 sztuk czołgów” poinformowała jako pierwsza zajmująca się od wielu lat wojskiem dziennikarka Polskiego Radia Agnieszka Drążkiewicz. Nieoficjalnie wiadomo, że liczbę tę usłyszeli też posłowie sejmowej komisji obrony na niejawnym posiedzeniu w środę. Skoro kilka dni wcześniej sprawę potwierdzał premier Mateusz Morawiecki, nic dziwnego, że parlamentarzyści pytali. Konkretna liczba nie została podana, ale też nikt z MON jej nie zdementował. Drążkiewicz pisze o „dwóch czołgowych brygadach”, a jeśli liczyć według polskiego składu, to mowa o 232 T-72. Nieoficjalnie mówi się także o bojowych wozach piechoty BWP-1, haubicach samobieżnych 2S1 Goździk, a także wyrzutniach rakietowych Grad i pociskach powietrze-powietrze do samolotów MiG-29 i Su-27.

O przekazaniu pocisków przeciwlotniczych Piorun, granatników przeciwpancernych, karabinów i innego wyposażenia rząd informował otwarcie. Morawiecki szacował wartość przekazanego sprzętu na 7 mld zł, teraz wiadomo, co stanowi jego najcięższą i najbardziej wartościową część.

Czytaj też: Światowa narada w Ramstein. „Rosja nie może mieć żadnych szans”

Osłabić Rosję

Do tej pory czołgi przekazały Ukrainie jedynie Czechy, podobnie jak w przypadku Polski chodziło o T-72, ale nie wiadomo ile. Republika Czeska nie ma jednak tak licznych wojsk pancernych jak Polska. O gotowości oddania starszej generacji leopardów zapewnia od kilku tygodni niemiecki przemysł, ale rząd w Berlinie nie zdecydował się dotąd na ten krok. Może sytuacja się zmieni po czwartkowym głosowaniu w Bundestagu, który ogromną większością głosów wsparł rezolucję wzywającą kanclerza Olafa Scholza do dostarczania Ukrainie ciężkiego uzbrojenia.

Reklama