Kraj

Andrzej Jaworski rośnie w PZU, wraca do łask PiS. „Grunt pod poparcie Rydzyka”

Andrzej Jaworski, obok o. Tadeusz Rydzyk Andrzej Jaworski, obok o. Tadeusz Rydzyk Darek Golik / Forum
PZU Zdrowie od pół roku nie ma prezesa. Jego obowiązki pełni teraz Andrzej Jaworski, który wrócił w łaski Jarosława Kaczyńskiego. I natychmiast ściągnął do zarządu spółki swoją dawną asystentkę. Kim jest i do czego potrzebuje go PiS?

PZU Zdrowie, spółka córka największego polskiego ubezpieczyciela, od ponad pół roku nie ma prezesa. – Ogłoszono konkurs, wybrano nowego członka zarządu i szykowano go na prezesa, ale odszedł po miesiącu. Zorientował się, że w PZU więcej czasu zajmuje teraz robienie polityki, a on nie chciał ustawiać się pod jakąś polityczną frakcję – opowiada nasz informator.

Na początku czerwca w KRS pojawił się wpis o kolejnym członku zarządu PZU Zdrowie, tyle że jest już nieaktualny, bo jeszcze w maju Tomasz Nowowiejski sam odszedł ze spółki. To lekarz, bardzo doświadczony menedżer, od 1997 r. pracuje w kadrze zarządzającej spółkami medycznymi. – Miał dużo pomysłów na PZU Zdrowie, ale zabrakło przestrzeni na ich realizację. Znajdzie pewnie teraz pracę u konkurencji, która z otwartymi ramionami przyjmie człowieka, który posiadł sporą wiedzę o PZU – ocenia nasz rozmówca.

Zapytaliśmy PZU Zdrowie o te zawirowania. „Prezes zarządu, tak jak pozostali członkowie, powoływany jest przez Radę Nadzorczą po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego. Ciągłość wykonywania zadań przypisanych do tej funkcji zapewniona jest przez osobę pełniącą obowiązki prezesa” – odpisało nam biuro prasowe ubezpieczyciela.

Jaworski wraca z asystentką

Teraz obowiązki prezesa PZU Zdrowie pełni Andrzej Jaworski. Po pięciu latach wrócił do zarządu PZU Życie. Przez rok, do maja 2017 r., zarobił tu 2 mln 211 tys. zł. A teraz, w czerwcu, do zarządu PZU Zdrowie ściągnął Karolinę Helmin-Biercewicz. Od 2014 r. była jego asystentką społeczną. Pomagała przy kampaniach wyborczych, później została szefową jego biura poselskiego. Jaworski z czasem złożył mandat (z okręgu gdańskiego), by przejść do zarządu PZU, a ona na półtora roku została dyrektorką w PZU Zdrowie. – Teraz oboje triumfalnie wrócili do spółki. Wszystko wskazuje na to, że notowania Jaworskiego bardzo rosną u prezesa Kaczyńskiego – opowiada poseł PiS z Pomorza. Kilka dni temu Jaworski został pełnomocnikiem partii w Gdyni.

Jeszcze do listopada 2021 r. Jaworski był w PiS zawieszony. W 2018 r. ukarano go za nielojalność – nie chciał poprzeć kandydata partii Kacpra Płażyńskiego na prezydenta Gdańska, był też oskarżany o to, że planuje budować startujący do Parlamentu Europejskiego blok pod egidą o. Rydzyka. Kilka miesięcy temu wrócił do PiS. Jak twierdzą nasi rozmówcy, PiS szykuje sobie w ten sposób grunt pod poparcie Rydzyka w przyszłorocznych wyborach, bo wiadomo, że Jaworski ma z toruńskim redemptorystą doskonałe relacje.

PZU pomoże PiS?

Jaworski jest przewodniczącym rady muzeum Pamięć i Tożsamość, które Rydzyk buduje w Toruniu. Wierchuszka PiS przekazuje placówce cenne eksponaty. W 30. urodziny Radia Maryja w grudniu 2021 r. Jaworski mówił, że to już tradycja, że na każdej imprezie rozgłośni pokazywane jest kolejne dzieło sztuki – wtedy akurat przyjmował z rąk prezesa zrepolonizowanego Pekao SA obraz Jana Matejki. Dzieło było w zasobach banku, zgody na oddanie go udzielił Jacek Sasin. W ostatnią sobotę czerwca w obecności Jarosława Kaczyńskiego przekazano też Toruniowi szablę polskiego szwoleżera ze słynnej bitwy pod Somosierrą w 1808 r.

Niektórzy w PZU z niepokojem patrzą na rosnącą pozycję Jaworskiego, obawiając się tu teraz wzmożonego politycznego sponsoringu. W 2017 r. TVP Gdańsk zrobiło materiał o tym, że Jaworski miał wydawać pieniądze ubezpieczyciela na przedsięwzięcia organizowane przez jego zwolenników w lokalnym PiS. Takie korzystanie z pieniędzy państwowej spółki nie jest wcale aż tak czymś wyjątkowym.

Niedawno głośno było o raporcie przygotowanym przez członka zarządu PZU Ernesta Bejdę, byłego szefa CBA. Jak ujawnili dziennikarze podkastu „Stan po Burzy”, ludzie Bejdy odkryli, że sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski i europoseł Tomasz Poręba wymuszają na PZU sponsoring drużyn sportowych w swych okręgach wyborczych na Podkarpaciu. PZU nie ma z tego wielkich korzyści, za to posłowie liczą na wdzięczność kibiców i głosy. Podobno Sobolewski, poseł wpływowy przy Nowogrodzkiej, chciał odwołania prezeski PZU Beaty Kozłowskiej-Chyły, ale w centrali wstawił się za nią sam Morawiecki, co miało ją na jakiś czas uratować.

Wpływy stratega PiS

Wracając do PZU Zdrowie – poszukiwania nowego prezesa trwają od stycznia, kiedy niespodziewanie rezygnację złożyła Anna Janiczek. W firmie mówi się, że padła ofiarą wewnętrznych intryg. Została na stanowisku do spraw relacji z klientem. Janiczek od lat dobrze zna się z prezeską zarządu PZU Życie Aleksandrą Agatowską, doświadczoną menedżerką od ubezpieczeń, prywatnie żoną jednego ze strategów kampanijnych PiS Piotra Agatowskiego. Tego socjologa kilka lat temu do PiS przyprowadził Andrzej Duda. Od dawna nie doradza już prezydentowi, częściej jest widywany przy Nowogrodzkiej.

W raporcie PZU SA za poprzedni rok napisano: „Filar zdrowia jest jednym ze strategicznych obszarów Grupy PZU”. Widać nie na tyle, by bardziej niż polityką zająć się biznesem.

Czytaj też: PZU. Dziwny mail, anonimowa notatka i wewnętrzne śledztwo

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną