Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kwartet na jeden głos

Gra prezesa. Czyli jak Kaczyński zarządza swoim politycznym chórem

Kaczyński z jednej strony sam jest głosem w tej kakofonii Zjednoczonej Prawicy, z drugiej strony musi tym chórem zarządzać. Kaczyński z jednej strony sam jest głosem w tej kakofonii Zjednoczonej Prawicy, z drugiej strony musi tym chórem zarządzać. Max Skorwider
Obóz władzy gra na kilku propagandowych fortepianach, myli tropy, stara się pozyskać zwolenników w różnych politycznych obozach. Opozycja dopiero poznaje reguły tej prowadzonej od lat gry.
Konsekwentne demolowanie przez PiS budżetów polskich samorządów, a później uzależnianie ich od arbitralnie rozdzielanych środków rządowych, daje Zjednoczonej Prawicy bardzo skuteczne narzędzie nacisku na władzę lokalną.Max Skorwider Konsekwentne demolowanie przez PiS budżetów polskich samorządów, a później uzależnianie ich od arbitralnie rozdzielanych środków rządowych, daje Zjednoczonej Prawicy bardzo skuteczne narzędzie nacisku na władzę lokalną.

Kaczyński, Morawiecki, Ziobro, Duda... co najmniej te cztery głosy reprezentują obóz rządzący Polską od blisko siedmiu lat. W drugiej linii pozostaje Beata Szydło, rozgoryczona sposobem, w jaki wykorzystał ją i porzucił Jarosław Kaczyński. Knująca z Ziobrą i przez Ziobrę chwalona (ostatnio za to, że „jako ostatnia broniła polskiego węgla” i „jako ostatnia walczyła o prawdziwe zmiany w polskich sądach”). Jest jeszcze Mariusz Kamiński, karykatura Saint-Justa, całkowicie dyspozycyjny wobec Kaczyńskiego. Gotów zagryźć Ziobrę albo wykończyć Morawieckiego, jeśli jednego lub drugiego wskaże mu prezes PiS. No i Jacek Kurski, którego ambicje nie ograniczają się do propagandy.

Wszystkie te głosy tworzą z pozoru totalną kakofonię. Potrafią różnić się w najważniejszych kwestiach – od kontaktów z Unią, poprzez relacje z USA, stosunek do Ukrainy, nacjonalizmu, koncepcje gospodarcze, sądy, personalia... Czasem są to różnice niewielkie, niuanse, czasem jednak przechodzą w otwarte konflikty. Jak pomiędzy Ziobrą i Morawieckim o KPO i kamienie milowe. Uczestnicy tych sporów powołują się patetycznie na różnice programowe, na „wierność ideom prawicy”, podczas gdy w rzeczywistości są to najprymitywniejsze konflikty personalne i walka o udział w łupach, jakimi stało się pod rządami Kaczyńskiego całe państwo i coraz większa część polskiej gospodarki.

Jarosław kocha Polskę

Kaczyński z jednej strony sam jest głosem w tej kakofonii Zjednoczonej Prawicy, z drugiej strony musi tym chórem zarządzać. A najbardziej nawet skłóceni ze sobą „tenorzy” wiedzą, kto jest ich najważniejszym słuchaczem i jak mu się przypodobać. Najlepszym wytrychem do serca Kaczyńskiego jest atakowanie Tuska. Im bardziej chamskie i histeryczne, tym lepiej.

Polityka 31.2022 (3374) z dnia 26.07.2022; Polityka; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Kwartet na jeden głos"
Reklama