Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

„Ponury żart, poddaję się”. Rezygnacja w cieniu zakupów Błaszczaka?

Mariusz Błaszczak podczas tegorocznej wizyty w Korei Południowej Mariusz Błaszczak podczas tegorocznej wizyty w Korei Południowej kpr. Wojciech Król / Ministerstwo Obrony Narodowej
Czy brak entuzjazmu dla koreańskich zamówień resortu obrony popsuł karierę gwiazdy Polskiej Grupy Zbrojeniowej? Minister Mariusz Błaszczak już raz pokazał, że krytyków wycisza bezwzględnie.

Szef MON mógł doświadczyć pierwszego przejawu „buntu” wobec jego mocarstwowych planów zbrojeniowych, i to ze strony ludzi z przemysłu obronnego. I tak jak już się zdarzało w przeszłości, natychmiast ukarał tego, kto ośmielił się krytykować. To, że nagła i niespodziewana dymisja prezesa Huty Stalowej Woli, najbardziej prężnej spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej, miała jeszcze jakiś inny powód, jest możliwe, ale wydaje się mało prawdopodobne na tle wydarzeń, które ją poprzedzały. Bartłomiej Zając stracił stanowisko niecałe dwa tygodnie po tym, jak zdecydował się publicznie zakwestionować skutki największego dealu Mariusza Błaszczaka – masowych zakupów sprzętu z Korei Południowej.

Prezes tweetuje i odchodzi

Sekwencja wydarzeń była taka: 22 lipca za pośrednictwem bliskiego rządowi PiS portalu wPolityce.pl Mariusz Błaszczak potwierdził, że chce kupić z Korei Południowej 180 czołgów i 48 samolotów. Miała to być konkretyzacja rozmów sprzed miesiąca, gdy w czasie wizyty w Seulu szef MON oglądał koreańskie produkty zbrojeniowe i pytał o harmonogram dostaw. Kilka godzin po tej publikacji rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek uzupełnił newsa o zapowiedź zakupu armatohaubic K9 Thunder. „Kończymy proces negocjacji ze stroną koreańską w zakresie pozyskania czołgów K2/K2PL, haubic K9/K9PL i samolotów FA-50/FA-50 PL wraz z szerokim transferem technologii” – napisał Płatek na Twitterze. Następnego dnia rano na tej samej platformie ukazał się wpis prezesa HSW.

W odpowiedzi Płatkowi, na swoim prywatnym profilu, jako Bartek_Z., Bartłomiej Zając napisał: „To jakiś ponury żart, i to w dodatku w urodziny :(. Haubicę właśnie weryfikowaną w boju zastąpimy starszym rozwiązaniem.

Reklama