Wśród kontrolowanych instytucji znalazły się m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, resort infrastruktury, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba skontrolowali Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. „To nie jest tak, że system nie działa. Systemu po prostu nie ma. I to doprowadziło do katastrofy” – stwierdził Joński.
Czytaj też: Lustro władzy
„Zobaczyliśmy, że panuje kompletny chaos”
Tymczasem Szczerba dodał: „Pięć dni po tym, jak premier zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę, dowiedzieliśmy się, że ten wcale nie został zwolniony, ale przebywa na dwutygodniowym urlopie. Nie zdał gabinetu ani samochodu służbowego. Tak jakby się nic nie stało. To jest skandal. Dopiero nasze pytania do ministra Gróbarczyka na komisji tydzień temu wymusiły tę decyzję”.
„Wszystkie doniesienia medialne były bagatelizowane” – to już wypowiedź senator Danuty Jazłowieckiej, która kontrolowała resort klimatu i środowiska.
Z kolei poseł Arkadiusz Marchewka pożalił się, że ministerstwo infrastruktury nie udostępniło politykom opozycji szczegółowych informacji, jak badają wodę. „Usłyszeliśmy, że nie mają wiedzy, kto to nadzoruje. Zobaczyliśmy, że panuje kompletny chaos. Nie ma żadnej współpracy między ministrem ds. gospodarki wodnej Markiem Gróbarczykiem a Głównym Inspektorem. Wygląda to na ucieczkę od odpowiedzialności. Gdyby nie te błędy, można byłoby zmniejszyć szkody” – stwierdził.