Atakując Niemcy, PiS wywoła turbulencje w UE. Cyniczna gra na wojennej tragedii
A więc mamy zacząć od nowa negocjacje z Niemcami w sprawie reperacji wojennych i traktatu pokojowego! To oznacza, że cały dotychczasowy dorobek w naszych relacjach z Niemcami zostaje unieważniony i czekają nas renegocjacje tego, co już wydawało się wynegocjowane. O ile oczywiście Niemcy się na to zgodzą, a obóz Kaczyńskiego zachowa władzę po wyborach przypadających w przyszłym roku.
Nie zanosi się. „Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zakończona” – komentował cytowany przez agencję Reutera rzecznik niemieckiego MSZ. I dalej: „Polska już dawno, bo w 1953 r., zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa dzisiejszego porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową”.
Kaczyński marzy o konfrontacji z Niemcami
Prezentacja „raportu Mularczyka” w sprawie polskich strat wojennych w rocznicę napaści III Rzeszy na Polskę jest aktem politycznym, kontynuującym antyniemiecki kurs obecnych władz. Uderza to nie tylko w nasze relacje z Niemcami, ale i w Unię Europejską, do której oba państwa należą. Pogorszenie stosunków polsko-niemieckich to dla UE dodatkowy problem. I to w czasie wojny w Ukrainie i potęgujących się obaw o koszty życia milionów jej obywateli.
Mimo to, kiedy Polska boryka się z inflacją i niepewnością energetyczną, Kaczyński zapowiada renegocjacje, a więc wielkie przedsięwzięcie dyplomatyczne.