Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sasinowa epoka oświecania

Niewykluczone, że z uwagi na rozmiary obecnego kryzysu konieczna będzie dodatkowa wielka i kosztowna kampania dająca odpór kłamliwym twierdzeniom opozycji, że rząd PiS w ogóle za coś odpowiada.

Ponieważ zbliża się zima i będzie zimno, rząd PiS uznał, że najbardziej palącą kwestią związaną z wysokimi cenami prądu jest wyjaśnienie Polakom, dlaczego są one takie wysokie i kto za to odpowiada. Stąd pomysł ogólnopolskiej akcji reklamowej opracowanej przez Polski Komitet Energii Elektrycznej, z której Polacy dowiedzą się, że winę za podwyżki cen prądu ponosi Putin i wojna, którą rozpętał w Ukrainie. Zdaniem ministra Sasina, inicjatora akcji, warto, żeby Polacy sobie tę wiedzę utrwalili i nie myśleli sobie, że marzną i siedzą w domach po ciemku z powodu indolencji rządu PiS.

Zadaniem działań internetowych i billboardów, których wydrukowanie i rozlepienie ma kosztować 14 mln zł, będzie nie tylko oświecenie Polaków w sprawie szalejących cen prądu, ale także zademonstrowanie solidarności z samorządami, których budżety są przez te ceny rujnowane i którym rząd bardzo z tego powodu współczuje. „Nie zostawimy samorządów samych z szalejącymi cenami energii”, deklaruje Sasin.

Jeśli wszystko to uda się zrobić za skromne 14 mln, będzie to kolejny spektakularny sukces ministra Sasina, a budżet państwa zaoszczędzi sporo kasy. Nie oszukujmy się: poinformowanie o tym, że to Putin ponosi winę za wysokie ceny prądu, jest o wiele prostsze i tańsze od obniżania tych cen. Poza tym ceny rząd może obniżyć najwyżej na rok, tymczasem billboardy z informacją, że nie ma on z tymi cenami nic wspólnego, można rozlepiać, jak długo się chce. Rząd zapewnia, że znajdzie na to pieniądze.

Ponieważ wielu Polaków marznie, bo na składach nie ma węgla, w rządzie mówi się też o pilnej potrzebie wydrukowania billboardów wyjaśniających, że za brak węgla odpowiadają statki, które miały go dostarczyć, oraz samorządy, które odmawiają jego zakupu i dystrybucji. Rząd zapewnia, że nie będzie również oszczędzał na kampaniach billboardowych szeroko informujących o tym, że nie jest odpowiedzialny za wysokie ceny ropy, gazu, chleba, masła, warzyw, euro i franka szwajcarskiego.

Reklama