Na początku stycznia z zasiadania w zarządzie PZU Życie zrezygnował Krzysztof Szypuła, od ponad 30 lat związany z branżą finansowo-ubezpieczeniową. Nie ujawniono przyczyn tej decyzji. Jego miejsce zajęła Sylwia Matusiak. Do PZU SA przyszła w grudniu 2021 r. na fotel dyrektorki zarządzającej ds. marketingu, sponsoringu i prewencji. Miejsce zwolniła Anna Plakwicz, która odeszła na dyrektorkę do PKO BP (jest w sztabie wyborczym PiS). – To Jacek Sasin zdecydował o kolejnym awansie dla Sylwii Matusiak. Od lat z nią współpracuje i holuje ją po różnych spółkach – twierdzi informator „Polityki” związany z PiS.
Odkąd PiS przejął w 2015 r. władzę, kariera Matusiak nabiera tempa. W marcu 2021 odeszła z zarządu CPK, jak głosił komunikat, „z przyczyn osobistych”. Przez ponad rok odpowiadała za PR i marketing spółki budującej wielkie lotnisko w Baranowie, sztandarową inwestycję kolejnych premierów PiS.
Wcześniej, w 2016 r., z politycznego klucza Matusiak została zatrudniona w NBP, chwilę wcześniej prezesem został Adam Glapiński. Była dyrektorką departamentu, a potem jego doradczynią. Trafiła tu jako radna powiatu wołomińskiego, przez rok była też wiceburmistrzynią podwarszawskich Marek. W 2018 r. na krótko została szefową Centrum Informacyjnego Rządu i szybko przeniosła się do kierowania działem komunikacji Giełdy Papierów Wartościowych.
Czytaj też: Wołomin, kuźnia kadr Sasina. Pcim Obajtka to przy tym nic
Z Wołomina do CPK
Karierę zaczynała w 2003 r. w biurze prasowym klubu parlamentarnego PiS, a za prezydentury Lecha Kaczyńskiego była wicedyrektorką biura prasowego pałacu. Później była dyrektorką biura poselskiego Jacka Sasina, zarabiała też jako asystentka europosła Zdzisława Krasnodębskiego.
Osoby z jej dawnego otoczenia mówiły w rozmowie z „Polityką”, że Matusiak znajdzie się zawsze tam, gdzie się zarabia większe pieniądze. W kancelarii premiera była chwilę, aż wyszukano jej lepiej płatne stanowisko. Porównaliśmy jej pierwsze i ostatnie oświadczenie majątkowe, które złożyła jako radna: w 2014 r. zarobiła 68 tys. zł, w 2017 na umowie o pracę w NBP – 434 tys. zł. Po 14 miesiącach w zarządzie CPK tylko dzięki podstawowemu wynagrodzeniu wzbogaciła się o ponad 412 tys. zł. Członkowie zarządu CPK zarabiają po 29 450 zł netto na miesiąc.
Matusiak, podobnie jak wielu ludzi z otoczenia Sasina, uzyskała dyplom MBA w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie, której rektorem przez pięć lat, do 2018 r., był Paweł Czarnecki. Teraz jest rektorem słynnego wśród polityków Collegium Humanum, gdzie hurtowo zdobywają oni dyplomy MBA upoważniające do zasiadania w radach nadzorczych państwowych spółek.
Matusiak „stawia na drużynę”
W połowie grudnia 2021 r. Matusiak oficjalnie została współwłaścicielką spółki produkującej naturalne środki czystości. Ma w niej 40 proc. udziałów (do niedawna udziały miał tu także jej mąż). Przejęła je od Ignacego Bobruka, asystenta europosła Adama Bielana i wicedyrektora działu komunikacji i marketingu Giełdy Papierów Wartościowych, którym kiedyś Matusiak kierowała. W 2020 r. ich spółka otrzymała 486 tys. zł dotacji z Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu, nad którym wówczas nadzór miało Porozumienie Jarosława Gowina (Bobruk był członkiem tej partii).
Dziennikarzom, którzy pytali o jej awanse, odpowiadała: „Nie patrzę na moją pracę jako na kolejne szczeble kariery. Po prostu pracuję i zawsze gram drużynowo”. – Faktem jest, że stawia na drużynę, która za nią wykona całą robotę. Tak było np. w biurze prasowym PiS, kiedy robił za nią Krzysiek Łapiński. Wiadomo było, że gdy Jacek zostanie ministrem od aktywów, to aktywa Sylwii znacznie się poszerzą – słyszymy od osoby związanej z PiS.
Nasz rozmówca dodaje, że Matusiak postawiła kilka lat temu za kredyt we frankach 320-metrowy dom i musi go spłacać. Dopóki więc PiS jest u władzy, korzysta z możliwości, żeby pozbyć się zobowiązań. W zarządzie PZU Życie, którym kieruje Aleksandra Agatowska, żona jednego ze strategów PiS, Matusiak zarobi ok. 40 tys. zł miesięcznie.
Czytaj też: Tak Jacek Sasin rozdaje stołki