Pan Tusk stwierdził o TVP: „To jest zaprogramowana, bardzo profesjonalna nienawiść. W mojej ocenie – jestem w stanie udowodnić tę tezę – to jest najbardziej profesjonalna telewizja publiczna w historii. Nigdy telewizja publiczna nie była tak profesjonalna, jak jest dzisiaj. Tylko profesja, jaką się zajmuje, jest niszczeniem na zlecenie władzy przeciwników politycznych tej władzy. I robią to perfekcyjnie, są naprawdę tak profesjonalnie, że tylko pozazdrościć”.
W „Wiadomościach” TVP tak to uproszczono: „W mojej ocenie – jestem w stanie udowodnić tę tezę – to jest najbardziej profesjonalna telewizja publiczna w historii. Nigdy telewizja publiczna nie była tak profesjonalna, jak jest dzisiaj”.
Przypomniało mi się takie oto zdarzenie. W latach 1957–80 zachodnie książki naukowe były stosunkowo tanie w Polsce – dolara amerykańskiego przeliczano na 30 zł, tzw. kurs Peweksowy wynosił 72 zł, a czarnorynkowy – 100 zł. W 1980 r. zmieniono przelicznik książkowy na 52 zł, a więc poważnie. Napisałem do jednego z czasopism list, w którym był taki fragment: „To zrozumiałe, że ceny wzrastają, ale chyba nie powinno to dotyczyć książek stanowiących narzędzie pracy naukowej”. Redakcja opublikowała moje uwagi, ale pominęła ostatni fragment – wyszło na to, że Jan Woleński solidaryzuje się ze wzrostem cen. W tym czasie nie było tzw. mediów społecznościowych, więc nie dało się sprostować, że tekst został obcięty.
Teraz jest inaczej, więc od razu wskazano na zwyczajną nieuczciwość firmy dowodzonej przez p.