PiS już bez wstydu rozdaje i bierze miliony. Żołnierze Kaczyńskiego idą na szaber
Mądrość ludowa powiada, że każda władza to złodzieje. To prawda – z tą tylko różnicą, że w niektórych krajach i przy niektórych rządach znacznie mniej niż w innych krajach i przy innych rządach. Poza tym w jednych krajach złodzieje czasami idą do więzienia, a w innych same płotki albo nikt. Zgadnijcie, w jakim kraju my żyjemy.
PiS „kradnie, ale się dzieli”
Inna mądrość ludowa zachęca do głosowania na taką partię, która choć kradnie, to się dzieli, czyli wprawdzie skorumpowaną, lecz gwarantującą tzw. transfery socjalne w kierunku swoich wyborców. Trudno pochwalać cynizm i egoizm, lecz w kraju, w którym jeszcze nigdy nie było naprawdę dobrego i budzącego szacunek rządu, a więź obywateli z państwem ma charakter niemal wyłącznie ceremonialny i symboliczny, takie postawy są całkiem zrozumiałe. Wiedzą o tym demagodzy, chętnie popisujący się przed narodem swoim najbezczelniejszym cynizmem i złodziejstwem. Dają w ten sposób do zrozumienia, że są tacy, jakimi lud sobie ich wyobraża, tyle że jeszcze bardziej. Na dodatek są szczerzy, nie udają (tak jak „tamci”), że są kimś lepszym, a szczerość domaga się przecież nagrody. Patrzaj, jaki ze mnie swój chłop! Kradnę jak każdy, lecz robię to na twoich oczach, bo jestem wobec ciebie uczciwy! To tylko jeden z mechanizmów napędzających oszałamiające złodziejstwo, które na oczach zgorszonej lub rozbawionej opinii publicznej z coraz większym, jakby straceńczym zapamiętaniem uprawia PiS.
Zanim spróbuję dociec pozostałych przyczyn tej pornografii złodziejstwa, chciałbym przypomnieć, z czym mamy do czynienia w ostatnich dniach.