Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pamięci Mikołaja Filiksa. „Magdo, Twego syna Polska zapamięta jako ofiarę”

Magdalena Filiks opublikowała w mediach społecznościowych informację o śmierci jej syna Mikołaja. Magdalena Filiks opublikowała w mediach społecznościowych informację o śmierci jej syna Mikołaja. Facebook / Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Mikołaj na zawsze będzie już nastolatkiem, jasnym dzieckiem, o którym dobrzy i źli ludzie będą myśleć, ilekroć w naszym kraju ktoś ulegnie pokusie, by w walce politycznej przekroczyć czerwoną linię.

Nierzadko spuszczona ze smyczy sfora prasowych najmitów takiego czy innego reżimu rujnuje reputację niewinnego człowieka. Opluskwiony i zmieszany z błotem przez propagandę działacz opozycji może stracić pracę, a nawet trafić do więzienia. Bywa, że na lata traci dobre imię. A bywa i tak, że sam nie jest całkiem niewinny i częściowo podnosi odpowiedzialność za swoją klęskę.

Jest jednakże nieprzekraczalna granica, której zazwyczaj pilnują nawet cyniczni łajdacy. To granica oddzielająca zdrowych i silnych od chorych i słabych. Medialna nagonka i szczucie bardzo rzadko dosięgają osób w bardzo zaawansowanym wieku, ciężko chorych, a przede wszystkim dzieci. Tym razem stało się inaczej. Aparat propagandy, posługujący się usłużnymi pracownikami mediów, przekroczył czerwoną linię. Zaatakowano nastoletniego chłopca, bo stał na drodze pocisku, który miał ugodzić jego mamę. Ugodził, i to ze skutkiem niewątpliwie dalej idącym, niż przewidywano i planowano. Delikatne i ciężko doświadczone przez życie dziecko nie przeżyło ataku, a matka… straciła swoje dziecko. Stracił syna ojciec. Rodzeństwo straciło brata. Dziadkowie – wnuka. Rozmiar tragedii niezaplanowanej, lecz zawinionej przez cynicznych intrygantów, poraża. Stała się rzecz z rodzaju tych najstraszniejszych, gdy życie tracą osoby całkowicie niewinne, które zamiast wsparcia w opresji i krzywdzie otrzymują kolejny, śmiertelny cios. W przypadku Mikołaja cios zadała władza, a więc ci ludzie, których obowiązkiem było go chronić.

Czytaj też: Skąd się bierze zła władza?

Mechanika politycznego zła

Władza zawiodła już w tym momencie, gdy pomimo oczywistego w takich przypadkach utajnienia procesu mężczyzny, który dokonał pedofilskiej napaści na Mikołaja, dopuszczono do zaniedbań pozwalających dziennikarzowi podległej władzy radiostacji ustalić personalia osoby pokrzywdzonej.

Reklama