Posłanka zamieściła w sieci kilka wpisów, których treść jest szokująca. Ale kto zna Magdę, ten wie, jak waleczną i niezłomną jest polityczką. Sprawcy bezprawnych i podłych działań przeciw niej zostaną ukarani.
Teraz komisja dyscyplinarna na UW będzie musiała w jakiś sposób ukarać Olafa Szafarowicza, świadoma, że kara go tylko ucieszy, podobnie jak ucieszy jego mocodawców. Co robić, gdy w amoralnym środowisku, w którym funkcjonuje podsądny, kara dodaje prestiżu i przynosi korzyść?
Sprawa, z powodu której młody działacz PiS był przesłuchiwany na UW, dotyczy skandalicznych wpisów w sieci pozwalających zidentyfikować syna posłanki Magdaleny Filiks.
Środowisko dziennikarskie – od największych nazwisk i tytułów po małe media lokalne i branżowe – zabrało głos przeciw kłamstwu mediów publicznych, które może krzywdzić. Samobójcza śmierć Mikołaja Filiksa poruszyła serca ludzi mediów.
Jeśli w ramach politycznej walki można zaszczuć dziecko, to znaczy, że żadne reguły już nie obowiązują. Dojechać, docisnąć, zniszczyć – patomedia w kampanii wyborczej dadzą z siebie wszystko, a sposoby są znane. Ale sprawa jest poważna nie tylko z punktu widzenia moralności czy dziennikarskiej etyki pracy. Społeczne skutki mogą być opłakane. To, co może być konsekwencją szczecińskiej akcji „mediów publicznych” to zniechęcenie kolejnych osób w kryzysie do szukania pomocy.
W PRL nie było problemu – był jeden, potem dwa kanały telewizyjne. Teraz kanałów są setki, w tym dziesiątki polskich. Władzy to się nie podoba, bo nie po to wydała już 10 mld zł na TVP, żeby jej ktoś nie oglądał.
Tylko dziś zbieramy jeszcze podpisy pod protestem. Dołącz do prawie 800 dziennikarzy, którzy już poparli akcję!
Jakie zasady obowiązują dziennikarzy? Które z nich zostały złamane przy publikacji ujawniającej tożsamość ofiary pedofila? Czym się różni dziennikarz od pracownika aparatu propagandy? Rozmowa z redaktorem naczelnym tygodnika „Polityka”.
Propaganda rządowa w sprawie tej tragedii wytoczyła najcięższe działa. Posłużono się metodą obrony przez atak, zaś amunicją w tej kampanii uczyniono retorykę „odbijania piłeczki”. W efekcie to opozycja musi się teraz bronić przed zarzutami.