Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polska PiS nierządem stoi, czyli jak się Andrzej Duda przejęzyczył

Andrzej Duda Andrzej Duda Marek Borawski / Kancelaria Prezydenta RP
Można sobie wyobrazić sytuację, w której państwa NATO uznają, że łatwiej ustalić obronę przed Rosją na Odrze i Nysie niż na Bugu, tj. nie warto polegać na chimerycznej postawie rządu PiS, jeśli dalej będzie udawał, że reprezentuje języczek u wagi bezpieczeństwa światowego. Megalomania dobrozmieńców postępuje.

Pojawienie się pisma było fundamentalnym wydarzeniem w historii ludzkości. Zostało to wyrażone w łacińskiej sentencji „verba volant, scripta manet” (słowa ulatują, pismo pozostaje). Kolejna rewolucja polegała na wynalezieniu druku. Obecne rozliczne sposoby kodowania ludzkich wypowiedzi sprawiają, że słowa też pozostają, a dotyczy to m.in. (a może przede wszystkim) tego, co głoszą politycy.

Pan Duda rzekł tak: „Ukraina nie upadła do dzisiaj dzięki bohaterstwu obrońców Ukrainy, dzięki bohaterstwu rosyjskich żołnierzy”. Wypowiedział te słowa w obecności p. Bidena głosem przekonującym i z mimiką w stylu Benito Mussoliniego. Zdecydowana większość komentarzy utrzymuje, że było to przejęzyczenie, chociaż są i takie, że p. Duda stał się ofiarą pomyłki freudowskiej. Wszystkie komentarze wskazują na to, że doszło do przejęzyczenia. Tak czy inaczej, polityk tego szczebla powinien skorygować swoją jakże niefortunną wypowiedź. Jego Ekscelencja (nim jeszcze p. Orbán przyznał mu ten tytuł) był czujniejszy. Rzekł: „Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne”, ale zaraz się poprawił. Mimo korekty pierwsza wersja czarno-białej sentencji Prezesa the Best jest niekiedy (także przez niżej podpisanego) uważana za właściwy wyraz jego mentalności politycznej.

Wracając do p. Dudy, wcale nie jest wykluczone, że p.

  • Andrzej Duda
  • Jarosław Kaczyński
  • Joe Biden
  • Reklama