Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Niewielka polska wieś stała się właśnie ważnym punktem na mapach wojskowych USA

Niewielka polska wieś od teraz ważnym punktem na mapach wojskowych USA

Wspólne ćwiczenie wojsk powietrznych Polski i USA w Powidzu. 8 listopada 2022 r. Wspólne ćwiczenie wojsk powietrznych Polski i USA w Powidzu. 8 listopada 2022 r. Armia USA / Forum
To kolejny etap przesuwania poważnej infrastruktury wojskowej USA na wschód Europy i dowód na istnienie realnych planów obronnych, przewidujących użycie znaczących sił. Chodzi o to, by poważne siły były dostępne szybciej i tam gdzie są potrzebne, choć niekoniecznie muszą stacjonować na stałe w pobliżu.

Amerykańska wojskowa układanka ma nowy element w naszym kraju: wojenny skład broni i amunicji. W Powidzu uruchomiono właśnie kompleks magazynów i warsztatów, które mają wyposażyć i uzbroić brygadę pancerną US Army. Skład uzbrojenia pomieści sprzęt, broń i amunicję dla całej brygady, której żołnierze i dowódcy przylecieć mają samolotami, bez konieczności dwutygodniowej przeprawy przez ocean i zachodnioeuropejskie porty oraz bez kilkumiesięcznych przygotowań w Ameryce.

Czytaj także: Powstrzymać Chiny. USA jeszcze nigdy nie sprzedały nikomu takiego uzbrojenia

W bezpiecznej odległości za Wisłą

Schemat ten jest amerykańskim wojskom doskonale znany. W zapalnych miejscach na świecie, gdzie grozi wybuch konfliktu lub kryzysu, trzymają nie tylko wojska rozmieszczone rotacyjnie lub na stałe, z reguły niezbyt liczne, ale także zmagazynowany i utrzymywany w gotowości sprzęt, na wypadek gdyby pilnie potrzebne były posiłki. Wszystko, czego im trzeba, to zgody kraju gospodarza, funduszy, kilku hektarów wolnej ziemi na budowę i działającego lotniska. Wola i szeroko otwarte ramiona Polski rzecz jasna były, pieniędzy dołożyło NATO, a Powidz okazał się na taką instalację miejscem idealnym. Położony przy wojskowym lotnisku, niedaleko autostrady i linii kolejowej, w pobliżu dużego miasta, a jednocześnie nieco na uboczu. Dostatecznie blisko potencjalnego frontu, ale w bezpiecznej odległości, za Wisłą, patrząc od wschodu. Wypatrzyli go więc amerykańscy generałowie, którzy od czasu poprzedniej rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sojuszniczych decyzji o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO coraz częściej pojawiali się w Polsce, również po to, by szukać dogodnych lokalizacji dla swoich wojsk i sprzętu.

Reklama