Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Weekend kampanii. Ataki na polityków opozycji, brutalność i nowe „polityczne złoto” PiS

Jarosław Kaczyński wydaje oświadczenie w sprawie „Zielonej granicy” Agnieszki Holland, 22 września 2023 r. Odezwały się echa czasów, wydawałoby się, dawno minionych, a prezes PiS kolejny raz brzmiał – i grzmiał – jak Gomułka. Jarosław Kaczyński wydaje oświadczenie w sprawie „Zielonej granicy” Agnieszki Holland, 22 września 2023 r. Odezwały się echa czasów, wydawałoby się, dawno minionych, a prezes PiS kolejny raz brzmiał – i grzmiał – jak Gomułka. Oleg Marusic / Reporter / EAST NEWS
W ostatnich dniach zeszliśmy do kolejnego kręgu politycznego piekła. Ataki werbalne przerodziły się w napaści fizyczne. Emocje, wzmożenie moralne, agresja – to główne nośniki obecnej kampanii. Niewiele tu miejsca na merytorykę i dyskusje o programach. I można śmiało zakładać, że będzie tylko gorzej.

W cyklu komentarzy „Weekend kampanii” dziennikarze, publicyści i współpracownicy „Polityki” co tydzień podsumowują najważniejsze wydarzenia kampanii, omawiają ich skutki oraz zmiany notowań partii.

„Po nas choćby potop” – to powiedzenie najlepiej oddaje politykę obozu rządzącego. Ale i trwająca kampania wyborcza ma taki charakter, co szczególnie uwidoczniło się w minionym tygodniu. Władza nie liczy się z żadnymi zasadami, nawet moralnymi – wszak przyzwoitość to kategoria dawno już obśmiana przez środowisko Zjednoczonej Prawicy. To wszystko – jak i bierna postawa wielu komentatorów, którzy w ostatnich miesiącach nie reagowali na szerzenie mowy nienawiści przez liderów obozu władzy – zbiera żniwa. Agresja werbalna z politycznych wieców PiS i studia TVP nie tylko przeniosła się na ulice, ale i zaczęła się przeradzać w agresję fizyczną.

W ubiegły wtorek cała Polska zobaczyła sceny sprzed siedziby Telewizji Polskiej, kiedy na zorganizowaną tam konferencję Donalda Tuska wkroczył funkcjonariusz pisowskich mediów Michał Rachoń. Próbował zagłuszać lidera Koalicji Obywatelskiej, atakował i prowokował. Z każdym kolejnym dniem to napięcie tylko narastało: w studiu TVP Info dochodziło do kuriozalnych – nawet jak na i tak niskie tam standardy – sytuacji. Wszystko przez to, że na kilka tygodni przed wyborami politycy KO przerwali nieformalny bojkot rządowej telewizji – przede wszystkim po to, aby odbiorcy pisowskiej tuby propagandowej mogli usłyszeć o aferze wizowej i hipokryzji władzy w kwestii przyjmowania uchodźców.

Reklama