Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Po dymisji generałów. Klęska systemu, odpowiedzialność PiS i prezydenta Dudy

Prezydent Andrzej Duda i minister Mariusz Błaszczak lubią prezentować się a tle zakupionego sprzętu. Tymczasem PiS ma na koncie trzeciego szefa sztabu, który nie zdzierżył. Prezydent Andrzej Duda i minister Mariusz Błaszczak lubią prezentować się a tle zakupionego sprzętu. Tymczasem PiS ma na koncie trzeciego szefa sztabu, który nie zdzierżył. Maciej Nędzyński / CO MON / Ministerstwo Obrony Narodowej
Wojsko to przetrwa i się zaadaptuje, ale warunki ulegną pogorszeniu. Warto pamiętać, że PiS ma na koncie trzeciego szefa sztabu, który nie zdzierżył.

Władza kolejny raz robi wszystko, by przekonać Polaków, że nic się nie stało. Że głośne odejście dwóch najważniejszych generałów to sprawa rutynowa, a szybkie wyznaczenie następców pozwoliło uniknąć destabilizacji. Że ciągłość kierowania i dowodzenia są zachowane, a kraj jest tak samo bezpieczny, jak był w poniedziałek, zanim szef sztabu i dowódca operacyjny zrezygnowali ze stanowisk w geście odebranym – i, zdaje się, zamierzonym – jako protest przeciwko polityce MON i jego szefa Mariusza Błaszczaka.

Zasypywanie zdarzeń lawiną słów i kaskadą pustych propagandowych wydarzeń jest normą działania władzy PiS, szczególnie Błaszczaka. Dlatego nie dziwią kolejne oświadczenia, prezentacje sprzętu, spotkania z żołnierzami i święta jednostek z udziałem ministra, zorganizowane i zaplanowane do ostatnich chwil przed ciszą wyborczą (zresztą kto wie, co wydarzy się w sobotę). Jest to jednak więcej tego samego, podczas gdy złożona w milczeniu rezygnacja dwóch najważniejszych generałów była wydarzeniem z wyższego poziomu, którego nie da się zagłuszyć hałasem transmitowanych na żywo eventów.

Czytaj też: Mamy bitwę na górze, Błaszczak kłóci się z generałami

Ruchy Błaszczaka

Był to bowiem najgłośniejszy krzyk protestu, z jakim mieliśmy kiedykolwiek do czynienia w siłach zbrojnych. Ostatnimi porównywalnymi przypadkami była demonstracyjna rezygnacja dowódcy wojsk lądowych gen.

Reklama