Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ta ostatnia niedziela

Ta ostatnia niedziela. Reporterzy „Polityki” piszą ze sztabów wyborczych

Donald Tusk, wieczór wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Donald Tusk, wieczór wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Jacek Domiński / Reporter
Reporterzy „Polityki” wraz z politykami i sympatykami KO, PiS, Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy oraz Konfederacji oczekiwali w niedzielę wieczorem na pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych. Jakie nastroje panowały w sztabach? Kto i na co liczył? A kto się przeliczył?
Jarosław KaczyńskiSławomir Kaminski/Agencja Wyborcza.pl Jarosław Kaczyński

Szampańskie nastroje czuć było już od wejścia. Bo też informacje z „bazarku” – jak komentatorzy polityczni nazywają przecieki z badań exit poll, krążące w mediach społecznościowych w dniu wyborów – były optymistyczne. Zebrani w Muzeum Etnograficznym w Warszawie politycy Koalicji Obywatelskiej jeszcze przed godz. 21, kiedy media oficjalnie podały pierwsze sondażowe wyniki, skalę zwycięstwa opozycji szacowali na ok. 250 mandatów. I niewiele się pomylili. Równo z końcem ciszy wyborczej ogłoszono, że opozycja łącznie może liczyć na 248 mandatów.

„Zrobiliśmy to! Naprawdę! (...) Nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy z drugiego miejsca. Wygrała Polska, wygrała demokracja, odsunęliśmy ich od władzy” – wołał ze sceny Donald Tusk, otoczony młodymi ludźmi odpowiedzialnymi za kampanię KO w internecie. I dodawał: „Ale dziś możemy to już powiedzieć. To jest koniec tego złego czasu, to jest koniec rządów PiS-u”.

A słowom lidera KO towarzyszyły nie tylko brawa i wiwaty, ale i przejmujące reakcje. Kilka polityczek płakało; były uściski, uśmiechy, wreszcie – uczucie ogromnej ulgi. Bo udało się powstrzymać Kaczyńskiego, zatrzymać proces niszczenia Polski i spychania nas na Wschód. I to mimo szalenie nierównej i nieuczciwej kampanii wyborczej.

Wielki sukces, patrząc na to, ile pieniędzy PiS włożył w kampanię. Gigantyczne kwoty, nieuczciwe finansowanie bokiem przez referendum, miliardy wpuszczone w różnego rodzaju działania, agitację i okazuje się, że jesteśmy lepszym narodem, niż sądzili rządzący! Zmobilizowanym, wierzącym w praworządność, odbudowującym się. Przed nami masa trudnych zadań, ale czujemy tę zmianę w Polsce, klimat już jest inny. My na północy mówimy, że wiał dobry wiatr.

Polityka 43.2023 (3436) z dnia 17.10.2023; Wybory 2023; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Ta ostatnia niedziela"
Reklama