Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Oświadczenie prezydenta Dudy. „Mamy dziś dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera”

Prezydent Andrzej Duda Prezydent Andrzej Duda Przemysław Keler / Kancelaria Prezydenta RP
Prezydent Andrzej Duda podsumował spotkania z przedstawicielami komitetów wyborczych, które dostały się do parlamentu. Podał nazwiska dwóch kandydatów do stanowiska premiera. I datę pierwszego posiedzenia Sejmu.

„Mamy dziś dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera” – powiedział prezydent, podsumowując spotkania z liderami komitetów wyborczych, które odbyły się w Pałacu Prezydenckim we wtorek i środę. Podziękował wszystkim przedstawicielom za rozmowy i „merytoryczne podejście do swoich zadań”.

Andrzej Duda przekazał, że swojego premiera chcą mieć dwie grupy. „Jedna grupa to Zjednoczona Prawica, drugą jest KO, Trzecia Droga oraz Lewica”. Jak stwierdził, politycy PiS zapewnili go, że Mateusz Morawiecki będzie w stanie utworzyć rząd, który będzie miał większość (niżej cytujemy komentarze negujące to przekonanie). Kandydatem opozycji jest natomiast Donald Tusk. „Mamy dziś dwóch poważnych kandydatów” – powtórzył prezydent. Nie powiedział jednak, któremu z nich zamierza powierzyć misję tworzenia rządu. Zaznaczył też, że to „nowa sytuacja”, by partia, która zdobyła najwięcej głosów, miała naprzeciwko siebie koalicję partii opozycyjnych, które mają większość w Sejmie.

Prezydent Duda powiedział jeszcze, że nie widzi potrzeby skrócenia kadencji Sejmu. „Terminem, który wstępnie zaplanowałem jako datę pierwszego posiedzenia Sejmu, będzie poniedziałek 13 listopada” – przekazał, dodając, że jest to „najszybsza możliwa data”.

Czytaj też: Nie skradną zwycięstwa demokratom

„Decyzję już podjął”

„Ktoś tu uprawia kreatywną księgowość” – skomentował oświadczenie prezydenta senator Lewicy Wojciech Konieczny. Jak dodał, w tym przypadku „nie ma dwóch równych połówek”. „Wczoraj po spotkaniu z nami prezydent mógł sobie policzyć, iloma szablami dysponuje PiS, a iloma opozycja” – stwierdził.

W obliczeniach wyręczył go kolega z partii Tomasz Trela. Przypomniał, że Mateusz Morawiecki może liczyć na poparcie 194 posłów i posłanek, a Donald Tusk – 248. Do utworzenia rządu potrzeba zwykłej większości, czyli 231 mandatów. „248 jest ponad 231, a 194 jest poniżej 231. Jaśniej już nie potrafię do pana!” – zwrócił się do Andrzeja Dudy.

Znacznie bardziej przychylny w stosunku do prezydenta Dudy okazał się Adam Szłapka z KO. Jego zdaniem w najbliższym czasie „prezydent będzie zaczynał być prezydentem”. „I myślę, że to wszystko, co będzie się działo w środowisku PiS, będzie wzmacniać decyzję prezydenta” – stwierdził, dodając, że jego zdaniem Andrzej Duda podjął już decyzję, komu powierzyć misję tworzenia rządu. „ Moim zdaniem najpierw desygnuje Mateusza Morawieckiego, a w kolejnym kroku będzie do Donald Tusk. Mam nadzieję, że się mylę” – dodał.

Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO wyśmiała natomiast zapewnienia Mateusza Morawieckiego, który obiecuje, że uda mu się przekonać do swojej kandydatury większość posłów i posłanek. „Jak to kiedyś klasyk powiedział, prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy” – napisała na X. I dodała: „Morawiecki kończy jako błazen”.

Czytaj też: Powyborcze bezkrólewie w samorządach. PiS odbije miasta opozycji?

Prezydent pozytywnie zaskoczony Trzecią Drogą

O tym, że dziś nie poznamy nazwiska przyszłego premiera, szef gabinetu prezydenta mówił rano w RMF FM. „Nie dzieje się nic takiego, żeby prezydent musiał spieszyć się z decyzją, komu powierzyć misję tworzenia rządu” – stwierdził Marcin Mastalerek. Przy okazji obrażając Koalicję Obywatelską („w Koalicji Obywatelskiej jest część, która żąda zemsty. Nazywam ich »koalicją zemsty obywatelskiej«”) i chwaląc Trzecią Drogę, której – jego zdaniem – najłatwiej będzie znaleźć wspólny język z prezydentem.

Potwierdził to rozmówca Wirtualnej Polski z otoczenia Pałacu Prezydenckiego. Jego zdaniem Duda był pozytywnie zaskoczony „dobrą energią rozmów” z liderami Trzeciej Drogi. „Były żarty, wymiana uprzejmości. Ale też dobrze merytorycznie wypadł Szymon Hołownia. Widać było, że po dobrym wyniku wyborczym i ostatnich sondażach nabrał politycznego wiatru w żagle” – wyjaśnił.

Zgodnie z zapowiedzią Mastalerka Andrzej Duda podsumował jedynie spotkania z przedstawicielami komitetów wyborczych. Te zakończyły się wczoraj po południu. We wtorek w Pałacu Prezydenckim wizytowali przedstawiciele PiS i KO. W środę reprezentanci pozostałych komitetów, które zasiądą w parlamencie – Trzeciej Drogi, Lewicy i Konfederacji.

Czytaj też: Ile mogło być głosów taktycznych na Trzecią Drogę? Kilka wniosków z badań i sondaży

Tusk po spotkaniu z Dudą: Mam powody do umiarkowanego optymizmu

Donald Tusk spotkał się w środę z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. „Europa jest głodna poważnej rozmowy i uczciwych relacji z Polską, stąd to nietypowe spotkanie. Ja tu jestem nieformalnym gościem i wiadomo, że musimy czekać na zakończenie procesu przekazywania władzy” – powiedział lider KO.

Odniósł się też do wtorkowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. Stwierdził, że ma powody do „umiarkowanego optymizmu”, a prezydent nie będzie przedłużał procesu powołania go na premiera. „Wszystko wskazuje na to, że ta współpraca powinna być możliwie harmonijna. Mnie zależy na tym, żeby współpraca z prezydentem w kwestiach europejskich, szczególnie tych pieniędzy oczekiwanych w Polsce, była jak najlepsza. I dużo od prezydenta będzie zależało, od jego nastawienia” – dodał lider KO.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną