Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Czy koalicja się dogada? Dwa listy z przyszłości, czyli jak (nie) przegrać z PiS

Szymon Hołownia i Donald Tusk podczas konferencji liderów partii demokratycznych 24 października 2023 r. Szymon Hołownia i Donald Tusk podczas konferencji liderów partii demokratycznych 24 października 2023 r. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Czy nowa koalicja partii demokratycznych będzie w stanie przetrwać cztery lata i powalczyć o kolejne zwycięstwo wyborcze w 2027 r.? Wiele zależy od tego, jak się poukłada dzisiaj. Prezentujemy dwie alternatywne wersje przyszłości.

Wynik polskich wyborów parlamentarnych był paradoksalny i wykazywał ciekawą symetrię. Wygrali i przegrali konkretni, indywidualni politycy i konkretne partie polityczne. Nie były to jednak partie, którym wygrany i przegrany lider przewodzili. Bolesną klęskę poniósł Jarosław Kaczyński, ale formacją przegraną nie był jego PiS, tylko Konfederacja.

Zwycięstwo KO i Trzeciej Drogi

Na czele strony zwycięskiej stał bezsprzecznie Donald Tusk, ale partią zwycięską była na różnych poziomach Trzecia Droga. Pomimo ogromnej mobilizacji i najwyższej w dziejach polskiej demokracji frekwencji wyborczej, na którą wpłynęła niezwykle energiczna kampania Koalicji Obywatelskiej wykorzystująca kompromitujące patologie i skandale rządów PiS, to jednak wynik partii Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, a nie Donalda Tuska, zdecydował o objęciu władzy przez dotychczasową opozycję.

Trzecia Droga przejęła sporą część elektoratu konserwatywno-liberalnego (albo odwrotnie) i liberalnego, odbierając wprawdzie trochę punktów KO i Lewicy, ale urywając też odrobinę elektoratu PiS, a być może przyciągając również tych niezdecydowanych wyborców, którzy w ostateczności zagłosowaliby na PiS, gdyby nie mieli żadnej znośnej dla siebie alternatywy.

Reklama