Czy koalicja się dogada? Dwa listy z przyszłości, czyli jak (nie) przegrać z PiS
Wynik polskich wyborów parlamentarnych był paradoksalny i wykazywał ciekawą symetrię. Wygrali i przegrali konkretni, indywidualni politycy i konkretne partie polityczne. Nie były to jednak partie, którym wygrany i przegrany lider przewodzili. Bolesną klęskę poniósł Jarosław Kaczyński, ale formacją przegraną nie był jego PiS, tylko Konfederacja.
Zwycięstwo KO i Trzeciej Drogi
Na czele strony zwycięskiej stał bezsprzecznie Donald Tusk, ale partią zwycięską była na różnych poziomach Trzecia Droga. Pomimo ogromnej mobilizacji i najwyższej w dziejach polskiej demokracji frekwencji wyborczej, na którą wpłynęła niezwykle energiczna kampania Koalicji Obywatelskiej wykorzystująca kompromitujące patologie i skandale rządów PiS, to jednak wynik partii Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, a nie Donalda Tuska, zdecydował o objęciu władzy przez dotychczasową opozycję.
Trzecia Droga przejęła sporą część elektoratu konserwatywno-liberalnego (albo odwrotnie) i liberalnego, odbierając wprawdzie trochę punktów KO i Lewicy, ale urywając też odrobinę elektoratu PiS, a być może przyciągając również tych niezdecydowanych wyborców, którzy w ostateczności zagłosowaliby na PiS, gdyby nie mieli żadnej znośnej dla siebie alternatywy.