Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jak PiS przekazuje władzę. Ewenement w skali świata

Premier Mateusz Morawiecki, 14 września 2023 r. Premier Mateusz Morawiecki, 14 września 2023 r. Kancelaria Prezesa RM
Niemal każda odchodząca władza z reguły chce coś zyskać (a przynajmniej nie stracić) w związku z utratą własnej pozycji i profitów z nią związanych. Ale skala zabiegów polityków PiS w tym zakresie jest wyjątkowa.

Dla kończących rządy nie jest to na ogół przyjemne, nawet gdy czynią to na rzecz kogoś ze swej opcji politycznej i z powodu nieodwracalnego końca kadencji. Zrozumiałe, że ból jest większy, gdy trzeba oddać władzę w ręce rywala, co może prowadzić do mniejszych lub większych perturbacji w postaci puczu czy rokoszu. W ramach systemu politycznego w USA wypracowano specjalny tryb przekazywania imperium przez ustępującą administrację. Dzieje się to w tzw. okresie przejściowym, tj. między wyborami prezydenckimi (pierwszy wtorek listopada roku „elekcyjnego”) i tzw. dniem inauguracji (objęcie urzędu przez elekta 20 stycznia następnego roku). Pierwszy taki przypadek miał miejsce w 1952 r., gdy prezydentem został republikanin Dwight Eisenhower w miejsce demokraty Harry’ego Trumana (kandydatem Partii Demokratycznej był Adlai Stevenson).

Późniejsze podobne przypadki to m.in. zastąpienie George’a Busha starszego przez Billa Clintona oraz Donalda Trumpa przez Joe Bidena. Emocje Trumpa po porażce były tak wielkie, że posłał swych zwolenników do ataku na Kapitol, tj. faktycznie dokonał zbrojnego puczu, co zdarzyło się bodaj po raz pierwszy w historii USA.

Tak więc zmiana władzy może być dramatyczna, nawet w przypadku tak stabilnego systemu politycznego jak ten wypracowany w USA. Organizuje się tutaj tzw. zespół przejściowy (transition team), którego zadaniem jest organizacja efektywnego przejęcia władzy przez nową administrację. Zespół przejściowy, ponadpartyjny, by tak rzec, rozpoczyna pracę jeszcze przed elekcją prezydencką, a kończy zaraz po inauguracji.

Reklama