Kraj

Polityka i obyczaje

PiS uczy się pokory. „Wrócą mądrzejsi”. Czytamy polskie media

Polityka

Szef „Do Rzeczy” Paweł Lisicki o komisji Cenckiewicza i Zybertowicza (ds. wpływów rosyjskich): „Mimo najlepszej woli nie jestem w stanie uznać, że tak powinna działać rzetelna i bezstronna śledcza instytucja państwowa. (…) jak można wnosić z wielu wypowiedzi, członkowie komisji nie rozróżniali wyraźnie tego, co można uznać za błędną politykę wobec Rosji, od tego, co można określić mianem zdrady. Z faktu, że ktoś popełnia błąd w ocenie rzeczywistości, nie wynika, iż działa świadomie na rzecz obcego interesu. (…) Czasem dochodzę zatem do wniosku, że obce agentury nie muszą się specjalnie w Polsce wysilać”. Wystarczy, że działa prof. Zybertowicz.

Kataryna w „Plus Minus”: „partia Jarosława Kaczyńskiego na odchodnym postanowiła dostarczyć dodatkowych powodów, żeby wykorzystać przeciwko niej wszystkie metody legalne, półlegalne, kontrowersyjne i te całkiem na rympał. (…) Kaczyński swoim stylem rządzenia praktycznie zostawił Donaldowi Tuskowi wolną rękę, bo naprawdę trudno sobie wyobrazić, co musiałby zrobić Tusk, żeby nie dało się tego usprawiedliwić argumentami, że przecież Kaczyński robił to pierwszy i bardziej. (…) Osobiście mam nadzieję na naprawdę solidne rozliczenie rządów Kaczyńskiego, ale w moim przekonaniu ma to przede wszystkim odstraszać ewentualnych naśladowców”. Nie odstraszy.

Politolog Jacek Kloczkowski nie jest optymistą w sprawie rozliczeń („Rzeczpospolita”): „Moim zdaniem górę weźmie typowa polska polityka, czyli retoryka, uderzanie w wysokie rejestry patosu i przesady oraz efekciarstwo. Sprawy zasługujące na wyjaśnienie zostaną wymieszane z takimi, które będą jedynie pretekstem do kolejnej awantury.

Polityka 51.2023 (3444) z dnia 12.12.2023; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama