Na Wiejskiej, scen kilka
Sceny z sejmowego życia: kuluary, saloniki, biesiady. Co naprawdę dzieje się na Wiejskiej
Ostatniego dnia stycznia na portalu X marszałek Sejmu Szymon Hołownia napisał: „Tu nikt nie czeka na kolejny odcinek sagi o Kamińskim i Wąsiku. Sąd orzekł, panowie nie są posłami, nie będą uczestniczyć w obradach. Kropka. Nie zmienią tego żadne szantaże pana Prezydenta”. Odniósł się do decyzji Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy budżetowej i skierowaniu jej w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent zapowiedział, że w związku z „brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika” zamierza kierować do TK wszystkie ustawy, które trafią na jego biurko.
Po tym, jak Duda wysłał ustawę budżetową do TK, niektórzy posłowie PiS twierdzą, że byli posłowie będą się domagali dopuszczenia do obrad Sejmu w dniach 7–9 lutego.
W dniu publikacji tego numeru POLITYKI nawet zazwyczaj dobrze poinformowani politycy PiS nie potrafili powiedzieć, jaką ostatecznie strategię na to posiedzenie przyjmie Kaczyński. Polityk PiS: – Wąsik z Kamińskim zrobią to, co prezes wymyśli, ale jeszcze dzień przed posiedzeniem Sejmu wie to tylko Jarosław i najwyżej trzy, cztery osoby, które mają z nim kontakt na co dzień. Nasz rozmówca narzeka, że tak już było w poprzedniej kadencji, gdy tylko Ryszard Terlecki i Marek Suski znali plany Kaczyńskiego.
Stenogramy nie kłamią
25 stycznia miał być gorącym dniem. Ale, po niespełna 40 minutach od rozpoczęcia obrad, gdy już wykrzyczany został z mównicy temat nieobecności w Sejmie Kamińskiego i Wąsika, prawa strona sali opustoszała. Następnym punktem w harmonogramie było wystąpienie posłanki KO Iwony Hartwich. Prezentowała obywatelski projekt podniesienia (do progu płacy minimalnej) renty socjalnej dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych.