Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS złapał wiatr w żagle, Kaczyński się wzmocnił. Co zrobi Tusk? Wersal musi się skończyć

Wieczór wyborczy w sztabie PiS, 7 kwietnia 2024 r. Wieczór wyborczy w sztabie PiS, 7 kwietnia 2024 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania w samorządach wydatnie się zmniejszył, a PO zwiększył. Ale w sensie wizerunkowym i emocjonalnym PiS wybory wygrał.

Trzeba sobie powiedzieć jasno: wybory samorządowe obozowi demokratycznemu wyszły tak sobie, czyli poniżej oczekiwań, nie mówiąc o nadziejach. Nie udało się ostatecznie pogrążyć PiS, tak aby jego działacze i wyborcy utracili wiarę w przyszłość partii. Sukces z 15 października 2023 r. nie został ani powtórzony, ani przypieczętowany, bo młodzież nie dała się po raz drugi zmobilizować, aby pójść na wybory.

Karny elektorat PiS stawił się przy urnach

Tymczasem karny elektorat PiS jak zwykle stawił się przy urnach. Przy niskiej, niewiele przekraczającej połowę uprawnionych do głosowania frekwencji „twardy elektorat” okazał się najliczniejszy. Oficjalne wyniki wyborów radnych wojewódzkich są dla PiS jeszcze korzystniejsze, niż przewidywały to sondaże exit poll. Ostatecznie uzyskał 34,3 proc. głosów, czyli niemal dokładnie tyle samo co w 2018 r. (PO: 30,6 proc., minimalnie więcej niż ostatnio), co przekłada się na większość w siedmiu województwach i w konsekwencji samodzielne rządy przynajmniej w pięciu. Jednym z nich jest Małopolskie i wcale nie jest wykluczone, że marszałkiem sejmiku zostanie tutaj nie kto inny, tylko Barbara Nowak, słynąca z religijnego fundamentalizmu oraz zamiłowania do Ryszarda Terleckiego.

Ponadto PiS nadal rządzić będzie (i dzielić niemałe pieniądze z KPO) w województwie podlaskim (jeśli wejdzie w koalicję z Konfederacją), świętokrzyskim, lubelskim i podkarpackim.

Reklama