Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sędzia znany z afery hejterskiej uciekł na Białoruś. Bodnar mówi o sprawach, jakie prowadził

Sędzia Tomasz Szmydt Sędzia Tomasz Szmydt Adam Burakowski / East News
Sędzia Tomasz Szmydt, wskazywany jako organizator hejtu na sędziów w czasach rządów PiS, uciekł na Białoruś rzekomo w poszukiwaniu azylu. „Mieliśmy już poprzednio zdrajcę, zdaje się, że to podobny przypadek” – skomentował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

„Z powodu niezgody na politykę i działania władz zostałem zmuszony do opuszczenia rodzinnego kraju i obecnie przebywam na Białorusi. Byłem prześladowany i zastraszany za swoją niezależną postawę polityczną” – napisał na Telegramie Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a także jeden z bohaterów tzw. afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. „Wyrażam swój protest władzom Polski, które pod wpływem USA i Wielkiej Brytanii prowadzą kraj do wojny. Naród Polski opowiada się za pokojem i dobrosąsiedzkimi stosunkami z Białorusią i Rosją. Dlatego jestem w Mińsku i jestem gotów powiedzieć prawdę” – dodał.

Białoruska agencja prasowa BiełTA opublikowała też relację z konferencji prasowej, na której Szmydt poinformował, że zwrócił się do reżimowych władz o azyl.

Sędzia Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś. Czym się zajmował?

„Musimy pamiętać o jednej rzeczy. (...) Szmydt to nie tylko jeden z bohaterów afery hejterskiej, ale to jest sędzia, który orzekał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, w Wydziale do Spraw Informacji Niejawnych, i który rozstrzygał sprawy dotyczące przyznawania certyfikatów bezpieczeństwa” – mówił wieczorem w TVN24 minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Przekazał, że zapoznał się z kilkoma sprawami, które prowadził Szmydt. „Te sprawy dotyczą odmowy wydania poświadczenia bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych” – wyjaśniał. „Czyli to były prawdopodobnie takie sytuacje, jak zakładam, że jeżeli mieliśmy jakiegoś, powiedzmy, oficera naszego wojska, który potrzebował certyfikatu dostępu do klauzuli »NATO SECRET«, złożył aplikację, (.

Reklama