Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Koperty i wybory. Lista dla prokuratury jest długa. I poważna

Niegospodarność związaną z próbą przeprowadzenia wyborów kopertowych komisja ocenia na ok. 76 mln zł. Istotą jest jej czysto polityczny cel i charakter. Na zdjęciu z 2020 r. premier Mateusz Morawiecki Niegospodarność związaną z próbą przeprowadzenia wyborów kopertowych komisja ocenia na ok. 76 mln zł. Istotą jest jej czysto polityczny cel i charakter. Na zdjęciu z 2020 r. premier Mateusz Morawiecki Adam Guz / Kancelaria Prezesa RM
Rzecz nawet nie tyle w finansowej skali operacji wyborów kopertowych, ile w czysto politycznym celu i charakterze tej akcji. Chodziło o postawienie kalkulacji politycznych rządzącej prawicy – czyli reelekcji jej kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy – nad względy konstytucyjne, finansowe oraz, last but not least, zdroworozsądkowe.

Na liście figuruje choćby były premier (Mateusz Morawiecki) i marszałek Sejmu (Elżbieta Witek). A także eksminister spraw wewnętrznych i administracji i szef służb specjalnych (Mariusz Kamiński) oraz wicepremier (Jacek Sasin). Jest Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera i jego zaufany, szczycący się co rusz harcerską kartą, a dziś już europoseł z ostentacyjnego nadania swojej partii. Jest wreszcie „capo di tutti capi” (termin ten już wprost pada z ust polityków obozu obecnie rządzącego), czyli Jarosław Kaczyński.

Są nadto – może już z potencjalnym niższym wymiarem kar – wykonawcy woli politycznej. Czyli, by pozostać w konwencji, „żołnierze”. A zatem wysocy urzędnicy resortu aktywów państwowych (m.in. głośny z racji swej rzekomej nieświadomości Artur Soboń), cyfryzacji (Marek Zagórski, który miał bezprawnie przetwarzać bazę PESEL), a w końcu Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Poczty Polskiej czy Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Czytaj też: Morawiecki przed komisją śledczą: „Podjąłem taką decyzję i jestem z tego dumny”

Dlaczego PiS chciał głosować kopertowo

Co wszelako równie ważne, rzecz nawet nie tyle w finansowej skali operacji, przez niektórych wprost nazywanej przekrętem. Niegospodarność komisja ocenia na ok.

Reklama