Kongres PiS w Przysusze, fuzja z Suwerenną Polską. Kaczyński: Nie płakać, aktywizować, gryźć trawę
Kongres PiS rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem – można odnieść wrażenie, że czekano, aż zakończy się konwencja Koalicji Obywatelskiej. Obie partie próbowały się dziś nawzajem przyćmić. Donald Tusk ogłaszał w sobotę strategię migracyjną dla Polski. PiS w tym samym czasie publikował w swoich mediach społecznościowych przygotowane zawczasu grafiki na temat polityki migracyjnej pierwszych rządów PO i wypominał, jak partia Tuska głosowała (np. w sprawie muru na granicy), gdy była w opozycji.
Główne wystąpienia w Przysusze przewidziano dwa: Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Prezes PiS przemawiał długo, powtarzając znane tezy – o łamaniu konstytucji przez rząd Tuska, realizowanej w Polsce rzekomo agendzie niemieckiej, zamachu na Kościół, kulturę i oświatę (cytaty niżej). Dopiero potem zarysował konkretny plan na dzisiejsze obrady partyjnych władz.
Kluczowym punktem zjazdu była fuzja PiS z Suwerenną Polską. W funkcji lidera mniejszej partii Zbigniewa Ziobrę, który jest poważnie chory, zastępuje Patryk Jaki. On i prezes PiS podpisali w sobotę deklarację o połączeniu sił i wspólnych planach. Partie zobowiązały się w dziesięciu punktach do „przywrócenia” w Polsce ładu ustrojowego i wolności, asertywności w Unii Europejskiej, organizacji referendum w razie zmian traktatowych w UE, odrzucenia Zielonego Ładu dla Europy, obrony złotówki, tradycyjnych wartości i rodziny, do budowy dobrych relacji z USA i rozliczenia rządu Donalda Tuska. PiS ma odtąd dwóch nowych wiceprezesów: Patryka Jakiego i Michała Wójcika.