Choć Zbigniew Ziobro wykorzystywał władzę nad prokuraturą, zabezpieczając interesy także polityków PiS, dziś on i jego ekipa mają radzić sobie sami. Tak samo jak Adam Bielan i jego ludzie, którzy w ramach podziału łupów wyprowadzali pieniądze z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. PiS nie będzie za nich umierał.
Zbigniew Ziobro nigdy się nie krył z tym wszystkim, co moralnie, a nawet prawnie kwalifikuje się jako nadużywanie stanowiska i stosowanie represji policyjno-śledczych z motywów politycznych i prywatnych. Ale jaki jest realny potencjał „sprawy Ziobry”?
Zjednoczona Prawica krzyczy: zemsta! To chichot historii, że nawet jeśli dowody defraudacji Funduszu Sprawiedliwości byłyby zdobyte niezgodnie z prawem, to staraniem właśnie Zbigniewa Ziobry zniesiono możliwość odrzucenia przez sąd tzw. owoców zatrutego drzewa. Teraz nie wolno ich pominąć.
Przeszukania u Ziobry, jego wiceministrów i posłów jego partii rządząca do niedawna Zjednoczona Prawica nazywa politycznym i niehumanitarnym nadużyciem władzy. Tak naprawdę nadużyciem politycznym i moralnym jest zasłanianie się przez nich przed ewentualną odpowiedzialnością chorobą szefa Suwerennej Polski.
Patologią jest istnienie neosędziów, neo-KRS-u i sabotowanie unijnego prawa przez sądy w Polsce. Minister Adam Bodnar legalnymi środkami usiłuje uporządkować prawo gwałcone przez osiem lat.
Nie było jeszcze kampanii wyborczej, w której tak wiele mówiono by o drzewach. Aktywiści mają nadzieję, że politycy uznają wątki leśne za polityczne złoto i wsłuchają się w głos strony społecznej. I przede wszystkim obiecają zrealizować postulaty ogłoszonego 14 września manifestu leśnego.
Batalia wyborcza, która już zdążyła mocno wymęczyć partie i wyborców, właśnie się oficjalnie rozpoczęła. Czy do 15 października może się jeszcze coś wydarzyć, czy możliwe są punkty zwrotne, zmiany w sondażach, nieoczekiwane szachy i maty?
Biura poselskie są dziś głównie przyczółkami służącymi do celów partyjnych. PiS, z sejmową większością, mógłby to zmienić, ale partii na tym nie zależy. Opracowała system korzystania z tych publicznych pieniędzy.
Partia Zbigniewa Ziobry przejęła całkowitą kontrolę nad Polskim Związkiem Łowieckim, tak jak wcześniej nad Lasami Państwowymi. Zarówno Lasy, jak i PZŁ zarządzają ogromnym majątkiem, z którego teraz można wspomóc kampanię kandydatów Suwerennej Polski.
Ustawa o nowej komisji jest w sposób oczywisty sprzeczna z konstytucją. Łamie co najmniej trzy jej zasady, co powinno skłonić prezydenta Andrzeja Dudę do weta. Może też wybrać wariant „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”.