Ziobro odroczony. W tej sprawie spektakularnego przyspieszenia raczej nie będzie
Jak wynika ze słów obrońców Zbigniewa Ziobry, to oni wnioskowali o odroczenie. Według nich mamy do czynienia z „dość istotnymi brakami materiału dowodowego”, bo prokuratura ukryła przed sądem informacje świadczące na korzyść ich klienta. Oni zaś je znają, bo bronią również innych oskarżonych w sprawie defraudacji pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Czytaj także: Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Ziobro możliwości ma szerokie
Jako podejrzany Zbigniew Ziobro ma prawo przyjąć taktykę obrony „na przewlekanie”. A możliwości są tu szerokie, poczynając od kwestionowania mandatu prokuratora Piotra Woźniaka, którego do Prokuratury Krajowej delegował nieuznawany przez PiS prokurator krajowy. Inny sposób to wnioskowanie o wyłączenie sędzi Agnieszki Prokopowicz rozpoznającej wniosek, której partia Ziobry zarzuca przynależność do Stowarzyszenia Iustitia.
Kolejną kwestią jest stan zdrowia byłego ministra i możliwości zapewnienia mu w polskim systemie penitencjarnym niezbędnej opieki zdrowotnej. Do tego obrona może mieć wątpliwości, czy wobec wypowiedzi polityków obozu rządzącego, w tym obecnego ministra sprawiedliwości/prokuratora generalnego na temat konieczności rozliczenia poprzedniej władzy, Ziobro może liczyć w Polsce na bezstronny proces? A poza tym, czy można mówić o obawie ukrywania się i utrudniania postępowania, skoro podał adresy do korespondencji i jest gotów poddać się przesłuchaniu w ramach pomocy prawnej lub dyplomatycznej?