„Odchodzimy dziś z partii Razem” – napisała wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X. Była współprzewodnicząca partii podkreśliła, że decyzja jest trudna i bolesna dla członków, którzy wiele poświęcili dla ugrupowania. Powodem odejścia są różnice w podejściu kierownictwa do działań rządu. „My wyruszamy dziś w nową drogę. Wierzymy, że będzie to droga współpracy i porozumienia. Budowania, a nie wyłącznie recenzowania”.
Partię Razem opuszczają mi.in. senatorki Magdalena Biejat i Anna Górska, posłanki Daria Gosek-Popiołek, Dorota Olko i Joanna Wicha oraz radne Zofia Smełka-Leszczyńska i Martyna Jałoszyńska.
Czytaj też: Zegar partii Razem tyka. Lewica chce współpracy, ale stawia warunki
Członkowie wybrali LEWexit
„Część odchodzi dziś razem z nami, część będzie potrzebowała chwili na wybór swojej dalszej ścieżki, inni zostaną w Razem. Szanujemy każdy z tych wyborów” – czytamy w uzasadnieniu. Decyzja rozstrzyga toczącą się w Razem dyskusję o wyjściu z Nowej Lewicy i recenzji rządu z perspektywy ław opozycyjnych lub współtworzeniu klubu wchodzącego w skład rządu i wpływania na charakter przyjmowanych rozwiązań.
Na czele dwóch odmiennych stanowiska stali Adrian Zandberg – wraz z Marceliną Zawiszą i Maciejem Koniecznym – oraz Magdalena Biejat, wspierana przez pozostałe członkinie odchodzące z partii. Zandbergowcy opowiadali się za pryncypialną krytyką rządu i głośnym sprzeciwem wobec nieakceptowalnych dla partii rozwiązań (m.in. krytykowali budżet i politykę migracyjną) w myśl zasady „wszystko albo nic", stronnictwo Biejat przekonywało zaś, że należy współpracować, interweniować i forsować własne pomysły na forum rządzącej koalicji.
Dwa tygodnie temu odbyło się wewnątrzpartyjne referendum, w którym większość opowiedziała się za stanowiskiem Zandberga i decyzją o opuszczeniu klubu Lewicy. W weekend odbędzie się kongres partii, na którym mają zostać przyjęte zmiany statutowe. Rozmówcy „Polityki” przyznali jeszcze przed ogłoszeniem decyzji, że może wydarzyć się tam wszystko, łącznie z wnioskiem o opuszczenie klubu Lewicy. Okazuje się, że polityczki postanowiły podjąć decyzję jeszcze przed kongresem.
Na decyzję Magdaleny Biejat entuzjastycznie zareagowali politycy i polityczki Nowej Lewicy. W rozmowach z nimi o potencjalnych kandydaturach na stanowisko prezydenta RP nazwisko Biejat pada często. „Nie zapisujemy się do żadnej partii” – podkreśliła Biejat.