Wydarzenie pod hasłem „Polska sferą normalności” rozpoczęło się w hali Transcolor w Szeligach o godzinie 11. Miejsce niedzielnej konferencji jest nieprzypadkowe. Hala Transcolor należy do przedsiębiorcy związanego z PiS. W tym samym miejscu odbywała się m.in. konwencja Prawa i Sprawiedliwości w 2018 r.
Najpierw support, później Nawrocki
Konferencja rozpoczęła się od wystąpienia tzw. supportów, czyli wspierających Nawrockiego polityków i publicystów. – Polskość to wielkość, to wyjątkowość – mówił prof. Andrzej Nowak, historyk uznawany za autorytet prawicy i PiS. Naukowiec wskazał, że nie warto zwracać uwagi na manipulacyjne sondaże z ostatnich tygodni. Wskazał jedno „dobre” badanie. To sondaż przeprowadzony w 2023 r. przez Instytut Psychologii PAN. – 38 proc. ankietowanych identyfikuje się z wartościami konserwatywnymi, 20 proc. to otwarci demokracji. Nie wiadomo, co to znaczy, ale to ludzie z kompleksem zapóźnienia, szukający wzorców w Europie – przytaczał badanie. – 14 proc. nie znosi Polski i się jej wstydzi. To dziedziczni wrogowie Polski, którzy zajęli kluczowe stanowiska wpływu na opinię publiczną – kontynuował.
Prof. Nowak ocenił, że „od Gomułki takiej [jak dziś – przyp. red.] skali kłamstwa i manipulacji nie było”. Przewodniczący obywatelskiego komitetu poparcia Karola Nawrockiego przytoczył obszerny fragment przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy z sobotnich uroczystości w Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych: – I nie myślcie sobie, że nie ma tutaj i pozostałości, i wysłanników tych, którzy wtedy ciemiężyli (...), a także tych, którzy chcieliby władać tą ziemią; którzy chcieliby na niej położyć swoją brudną łapę; którzy chcieliby czerpać z jej zasobów i wysysać krew z naszego narodu, tak jak już to było wiele razy w naszej historii. Nie myślcie sobie, że tak nie jest.
Na koniec zwrócił uwagę na trzy ważne daty, które będą towarzyszyły w kampanii: rocznica hołdu pruskiego, koronacji Bolesława Chrobrego oraz Dzień Dziecka. – Gdyby nie było w Polsce programu 500 plus, byłoby dzisiaj 800 minus – ocenił prof. Nowak, mając na myśli kryzys demograficzny w Polsce. – Codziennie ubywa 500 obywateli, to jakby codziennie rozbijały się trzy wielkie samoloty pasażerskie.
Duda: Nie zostawiajmy Karola
„Jestem dumny z członków Solidarności, że dali mi mandat, bym reprezentował całą »Solidarność«. »Solidarność« zawsze stawała na wysokości zadania. To wybory obywatelskie i tu nigdy nie mogło zabraknąć »Solidarności«” – mówił szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Związkowiec wspominał o umowie programowej podpisanej z kandydatem PiS, a także o zawartym przed laty porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą i Zjednoczoną Prawicą.
„Nie zostawiajmy Karola samego” – apelował Duda. Szef związku zachęcał do wpłat i osobistego zaangażowania w kampanię prezesa IPN. Duda ostro krytykował Zielony Ład i deklarował, że w porozumieniu z Karolem Nawrockim przygotowują się do złożenia wniosku o rozpisanie referendum w sprawie wycofania się z ZŁ. Zadeklarował ostry sprzeciw wobec podwyżek wieku emerytalnego.
Po krótkim filmie wspominającym Lecha i Marię Kaczyńskich głos zabrała córka zmarłej pary prezydenckiej. Marta Kaczyńska podkreślała, że wierzy w wierność i kontynuację myśli Lecha Kaczyńskiego przez Karola Nawrockiego. Zwróciła się także do rodziny kandydata ze słowami wsparcia: – Chciałabym się zwrócić do pani Marty Nawrockiej. Pani Marto, proszę być dzielną. Zdaję sobie sprawę, jak trudne zadanie przed panią. Wiem, czym jest przemysł pogardy i kłamstwa, które były wymierzone w całą moją rodzinę. I dodała: – Bo miłość jest zawsze silniejsza niż nienawiść, miłość zawsze pokona nienawiść. (…) Nawet w najtrudniejszych momentach moja mama nigdy nie traciła wiary i optymizmu i zawsze wspierała mojego ojca.
Wybory 18 maja jako referendum
– Jestem tutaj z miłości do Polski, aby załatwić sprawy obywateli, jestem zobowiązany tym, czego chcą przeszłe i przyszłe pokolenia – rozpoczął swoje przemówienie Karol Nawrocki. I kontynuował: – Wybory 18 maja będą referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska. Głosując na Rafała Trzaskowskiego, głosujesz na Tuska. Głosując na mnie, głosujesz przeciwko Tuskowi. Zwrócił uwagę, że obecne władze prowadzą „demokrację warczącą”, którą należy zakończyć, kierują się „ekoszaleństwem” i zajmują się uczeniem dzieci „reinterpretacji płci za pomocą komiksów”. Według kandydata PiS „płcie są dwie, a małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny”.
Nawrocki dodał, że przemawia w imieniu „tych wszystkich, którzy żyją w Polsce drożyzny, którzy nie mają w Polsce szans na sprawiedliwy proces, którzy żyją dzisiaj w demokracji warczącej na wszystkich tych, którzy myślą inaczej i chcą inaczej”. Prezes IPN wspominał procesy sądowe, co wzbudziło na sali okrzyki: „Chwała i cześć bohaterom”. – Skuteczność to moje drugie imię, a Polska to moja partia. Zagonię ten rząd do pracy dla Polaków, a jak nie jest do niej gotowy, to niech się poda do dymisji – przekonywał.
Nawrocki zapowiedział, że jego „kontrakt z Polakami” zakłada, że jako prezydent nie poprze ustaw podnoszących podatki dla Polaków. 6 sierpnia, pierwszego dnia urzędowania jako prezydent, złoży projekt obniżający VAT z 23 do 22 proc. oraz pakiet „niższe i prorodzinne podatki” i wróci do projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nawrocki proponuje utworzenie Funduszu Technologii Przełomowych. Budżet miałby wynieść 5 mld zł, co jego zdaniem zwróci się siedmiokrotnie. Zaznaczył, że jest gotowy poprzeć projekt zakładający powiązanie wzrostu średniego wynagrodzenia w gospodarce z wynagrodzeniami nauczycieli. – Uczeń ze szkoły musi wychodzić Polakiem – apelował prezes IPN. Kandydat, cytując Wincentego Witosa, przekonywał, że szkoły potrzebują kreatywnego spędzania czasu nauczycieli z uczniami (a nie smartfonów). Postulował także umożliwienie uczniom bezpłatnego udziału w kursie na prawo jazdy.
Wśród uniwersalnych problemów trapiących Polki i Polaków Nawrocki wskazał obawę przed niedostępnością mieszkań oraz rachunkami za prąd. Kandydat PiS zwrócił uwagę na wprowadzane w poprzednich kadencjach tarcze osłonowe oraz zapowiedział plan uwolnienia państwowej ziemi dla spółdzielni i samorządów. Potwierdził też, że nie zgodzi się na podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz na wprowadzenie w Polsce europejskiej waluty.
Omawiając politykę bezpieczeństwa i zagraniczną, chwalił Wojska Obrony Terytorialnej, wspominał o utworzeniu 300-tysięcznej armii z milionem rezerwistów, wprowadzeniu instytucji weterana służby granicznej, przyznawaniu większej emerytury policjantom oraz obronie istnienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego likwidację zapowiada rząd. Chwalił zaangażowanie prezydenta Andrzeja Dudy w relacje transatlantyckie. W sprawie Ukrainy zapowiedział ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, a odpowiedzialnością za wojnę obarczył Rosję „zachęconą przez Angelę Merkel, Donalda Tuska i naiwność UE”.
Na koniec Karol Nawrocki zwrócił się w kierunku naszego sąsiada. – „Uważam, że reparacje od Niemiec dla Polski powinny zostać wypłacone” - oznajmił. Po zakończeniu przemówienia krótko głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński, który pochwalił kandydata, organizację oraz występujących: „Sądzę, że nawet ci, po naszej stronie, także PiS, byli za Karolem Nawrockim, który nie wiedzieli na pewno, czy go popieramy, już dziś wiedza, że to nasz kandydat, a innego nie ma!”.
Chwiejny wicelider
Przełamanie stagnacji jest Nawrockiemu niezbędne. Poparcie dla kandydata PiS zatrzymało się na poziomie 25 proc., traci więc kilka punktów procentowych nie tylko do lidera Rafała Trzaskowskiego (ok. 34 proc.), ale również do wspierającej partii. Najnowsze sondaże wskazują, że głos na PiS oddałoby ok. 28 proc. uprawnionych do głosowania. Co więcej, w badaniu SW Research dla „Wprost” prezes IPN poległ w starciu ze Sławomirem Mentzenem z Konfederacji, który uzyskał 18,9 proc. do 16,5 proc. Nawrockiego.
W kampanię w terenie wkrótce mają zaangażować się politycy PiS. Dotychczas Nawrocki mógł liczyć na wsparcie niewielkiego grona z m.in. Przemysławem Czarnkiem na czele. Obok zaangażowania parlamentarzystów dodatkowym wyzwaniem będzie zachęcenie sympatyków do wpłat na komitet wyborczy, o co apelowali już zarówno prezes PiS, szef klubu, jak i skarbnik Henryk Kowalczyk.
Myślami w drugiej turze
Nawrockiemu idzie nie najgorzej w skupianiu na sobie uwagi mediów. Prezes IPN przebił się ostatnio na czołówki mediów wypowiedziami skierowanymi m.in. w stronę Ukraińców. „Rzeczywiście mam takie sygnały, że obywatele, którzy przybyli tutaj z Ukrainy, sprawiają problemy w kolejkach do szpitali i do przychodni. Jestem zdania, że Ukraińcom nie powinno się żyć w Polsce lepiej niż Polakom” – mówił podczas konferencji prasowej w Kłobucku. Wypowiedź jest reakcją na postulaty kandydata Konfederacji o rewizję wsparcia dla Ukrainy i jej obywateli przebywających w Polsce. To również element polityki historycznej, którą prezes IPN prowadzi od lat, mówiąc m.in. o Wołyniu.
Złożył też ostatnio deklarację dot. szczepień, co było ukłonem w stronę prawicowego elektoratu. „Jestem przeciwko przymusowym szczepieniom, szczególnie ludzi dorosłych, ale także przeciwko przymusowym szczepieniom dzieci, z wyłączeniem tylko tych chorób, które są zagrożeniem generalnym dla populacji. Znamy przypadek szczepień na palio i choroby Heinego-Mediny” – mówił Nawrocki. Pamięć o pandemii koronawirusa i wzmożony sprzeciw wobec szczepień są wciąż żywe wśród wyborców Konfederacji.
Czytaj też: Nawrocki i antyszczepionkowa ignorancja. Niczym Duda – plecie, a pojęcia nie ma