Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Biejat broni nie składa, punktuje rywali. „Dziewczyny, nie bójcie się polityki”

Konwencja wyborcza Magdaleny Biejat Konwencja wyborcza Magdaleny Biejat Magdalena Biejat / Facebook
Mrożący Polskę wiatr historii znad Ukrainy i zza oceanu nie służy Lewicy. Jednak w Dniu Kobiet to formacja Magdaleny Biejat miała najwięcej do powiedzenia. Deklaracje były jasne, recenzje ostre.

Lewicy trudno narzucić ton w kampanii. Dotychczasowe próby przebicia się m.in. z postulatami o mieszkaniach odbijały się od międzynarodowej gorączki i wyścigu zbrojnych obietnic. W Dniu Kobiet kandydatka z czołowymi działaczkami Lewicy wykorzystały świąteczny pretekst i nie brały jeńców. Dziękowały „matkom, siostrom, córkom” za zaangażowanie w 2023 r., przekonywały, ile udało się osiągnąć, wskazały, jak ważna jest mobilizacja w czasach brutalnej, przemocowej polityki i wzrostu popularności prawicy. Głos Magdaleny Biejat i wydźwięk konwencji były mocnym sprzeciwem wobec konkurentów, którzy kobietom zagrażają lub o nich zapominają.

Biejat: dziewczyny, nie bójcie się

Wicemarszałkini Senatu w sobotę powtórzyła to, czego mogliśmy się spodziewać, a co zostało w ostatnich tygodniach i miesiącach kampanii zepchnięte na dalszy plan. To wierność ideom praw kobiet i niezmienne poparcie dla postulatów: legalnej, dostępnej i bezpiecznej aborcji, równości płac, wsparcia młodych rodziców, ściągalności alimentów, walki z przemocą wobec kobiet i niedoreprezentowaniem ich m.in. w polityce. – Dziewczyny, nie bójcie się polityki. Polityka nas potrzebuje – mówiła Biejat.

Poza przypomnieniem niespełnionych postulatów kandydatka odniosła się do instrumentalnego traktowania praw kobiet przez polityków. Za „stracony głos” uznaje poparcie dla Sławomira Mentzena („straszy islamem, a jest talibem w garniturze”) i Karola Nawrockiego („przyjaciel przestępców, kiboli, nazioli i sutenerów”). – Nie ma dla mnie znaczenia, w którym kierunku wieje wiatr polityczny. Czy akurat wypada być feministką, czy nie. W 2023 r. wszyscy pozowali na obrońców praw kobiet. Dzisiaj ci sami politycy kopiują Sławomira Mentzena – mówi Biejat.

Reklama