W sztabie PiS nerwowo. Krucho z pomysłami, brak zaufania, drewniany kandydat potrzebuje konfetti
Na niedzielę 27 kwietnia w Hali Expo w Łodzi zaplanowano kampanijną imprezę, na której ma pojawić się nawet kilka tysięcy działaczy PiS. Według naszych rozmówców z partii zeszłotygodniowe debaty w Końskich – jedna organizowana przez TV Republika, a druga przez sztab Rafała Trzaskowskiego – ożywiły kampanię Karola Nawrockiego i dały cień szansy na zwycięstwo. W sztabie PiS zdają sobie sprawę, że za wiele nie da się już wycisnąć z charyzmy ich „obywatelskiego” kandydata, ale świętują to, że – jak sami mówią – „ograli Trzaskowskiego”.
– Karol niczego spektakularnego w Końskich nie pokazał, ale w Republice nie było Trzaskowskiego, więc możemy dziś tworzyć narrację, że nic się nie zmienił, bo stchórzył tak jak pięć lat temu – mówi jeden ze sztabowców PiS. Dodaje, że pojawienie się na transmitowanej przez TVP, Polsat i TVN debacie u Trzaskowskiego w hali sportowej innych kandydatów to był dla Nawrockiego wymarzony prezent. – Wszyscy bili w Rafała i zajęło im to sporo czasu antenowego, co pomogło rozluźnić się Karolowi, więc wypadł lepiej niż się spodziewaliśmy – przyznaje nasz rozmówca.
Mastalerek chciał pomagać w kampanii
W ostatnich dniach w PiS powiało odrobinę optymizmem, ale według naszych informacji nastroje na Nowogrodzkiej nie są najlepsze. – Przed Końskimi atmosfera przypominała tę z czerwca 2023 r., kiedy kampania wchodziła w decydujący moment, a ze sztabu odszedł jego szef Tomek Poręba – relacjonuje polityk PiS. Przypomnijmy: Poręba zszedł z ringu, bo ludzie Mateusza Morawieckiego tworzyli alternatywny sztab w kancelarii premiera i podważali strategię wąskiego wówczas sztabu, który działał na Nowogrodzkiej.