Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Cwany, cwańszy, Nawrocki. Czy deal z mieszkaniem mu zaszkodzi? To takie pospolite i niemoralne

Karol Nawrocki Karol Nawrocki Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Zobaczymy, czy niejasności związane z drugim mieszkaniem Nawrockiego zaszkodzą mu bardzo czy tylko trochę. Ważna jest jednak również czysto moralna strona tej historii.

Wypowiedź Szymona Hołowni (jedna z szeregu podobnych) na X pokazuje, w jakich tarapatach wizerunkowych znalazł się Karol Nawrocki pod koniec kampanii wyborczej: „Ludzie mają różne instynkty. Jak mój sąsiad się pochorował, to pojechałem mu po leki. Jak pochorował się sąsiad Karola Nawrockiego, to ten wjechał mu na mieszkanie. 18 maja wybierzmy mądrze”. Zobaczymy, czy niejasności związane z drugim mieszkaniem Nawrockiego zaszkodzą mu bardzo czy tylko trochę. Ważna jest jednakże również czysto moralna strona tej historii.

Iść w zaparte, mówić „to nie moja ręka” i odgryzać się oszczerstwami – w świecie PiS tak reaguje się na wykryte przez dziennikarzy kłamstwa. Bo honor jest dla frajerów? Natomiast – to trzeba przyznać – jak ktoś jest swój, to będzie się go wybielać choćby żrącym ługiem. Bo solidarność partyjna jest nakazem najwyższym. Tylko sam Prezes może wykluczyć kogoś z partyjnej wspólnoty, gdzie każda ręka myje każdą inną. Kolejne afery z Karolem Nawrockim doskonale ilustrują te ponure, choć jakże pospolite zjawiska.

Drugie mieszkanie Nawrockiego

W czasie zeszłotygodniowej debaty zorganizowanej przez „Super Express” Karol Nawrocki miał pecha. Musiał wymienić kilka zdań z kandydatką Lewicy, wicemarszałkinią Senatu Magdaleną Biejat, której konikiem jest polityka mieszkaniowa. Okazało się, że Nawrocki nie ma specjalnie pojęcia o tzw. mieszkalnictwie. Wie tylko, że podatek katastralny jest zły i złe są pustostany.

Reklama