Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Marsz, marsz Trzaskowski! Wygrał ten pojedynek. PiS chyba stracił wiarę w Nawrockiego

Rafał Trzaskowski na czele Wielkiego Marszu Patriotów, 25 maja 2025 r. Rafał Trzaskowski na czele Wielkiego Marszu Patriotów, 25 maja 2025 r. Anna S. Kowalska / Polityka
Przesłanie obu demonstracji podobne: jeśli wybory wygra przeciwnik, to będzie z Polską źle. Przynajmniej pod tym względem mamy narodową zgodę.

A więc wojna! Wojna na marsze! Niedziela 25 maja, ta ostatnia niedziela przed kluczowymi dla przyszłości Polski wyborami, przebiegła pod znakiem publicznych zgromadzeń, na czele z dwoma wielkimi marszami w Warszawie. Jeden, o cokolwiek prawicowej, a może odrobinę przewrotnej nazwie Wielki Marsz Patriotów, zgromadził zwolenników obozu demokratycznego i Rafała Trzaskowskiego. Drugi, rzecz jasna, zgromadził zwolenników PiS i Karola Nawrockiego. Nazwano go Marszem za Polską. Przesłanie obu demonstracji podobne: jeśli wybory wygra przeciwnik, to będzie z Polską źle. Przynajmniej pod tym względem mamy narodową zgodę.

Marsze w Warszawie: polityczne stereo

Oba marsze ruszyły w południe – było więc w Warszawie bezprecedensowe polityczne stereo. Czyj marsz większy? Konfrontacja dwóch sąsiadujących ze sobą o kilkaset metrów imprez może dać wyobrażenie o stopniu mobilizacji elektoratu obu kandydatów. Ta strona, która zdołała zgromadzić więcej uczestników, może uważać ten fakt za dobrą prognozę wyborczą dla swojego kandydata – i odwrotnie, niska frekwencja na marszu to sygnał słabej mobilizacji i znacznego ryzyka przegranej. Liczy się również to, kto przemawia. Od razu zauważmy, że na marszu Karola Nawrockiego mówca był tylko jeden. Bo wódz jest tylko jeden? To nie do wiary, ale Nawrockiego ze sceny nie wspierał ani Kaczyński, ani nikt inny. PiS stawił się w komplecie, ale stał pod sceną. Czyżby Kaczyński i jego ludzie stracili wiarę w swojego kandydata? Obawiają się kolejnych rewelacji o jego przeszłości?

Marsz demokratów był większy, choć ten drugi też nie był mały – zgromadził może i ponad 100 tys.

Reklama