Karol Nawrocki miał pomysł, aby wykorzystać instytucję prawną dożywocia – przeniesienia własności nieruchomości w zamian za opiekę w celu objęcia w posiadanie mieszkania. Wiemy, że nie działał w dobrej wierze, bo z obowiązków opiekuna się nie wywiązywał. Jak ustalili dziennikarze Onetu i „Gazety Wyborczej”, siostra byłego premiera Marta Morawiecka przed rokiem zawarła podobną umowę i choć wywiązuje się z obowiązków, to umowa budzi wątpliwości. Jej stroną jest 99-letnia dziś weteranka AK Teresa Gaj.
Morawiecka przejęła trzy czwarte wartego nawet 1 mln zł 77-metrowego mieszkania we Wrocławiu; pozostała jedna czwarta należy do sparaliżowanego syna p. Gaj Marka. Pani Gaj nie jest osobą przypadkową – była przyjaciółką ojca Kornela Morawieckiego i jego żony, rodziców premiera.
Czytaj też: Rodzina Morawieckich
Umowa dożywocia
Wokół tej sprawy wiele się dzieje na gruncie prawnym, albowiem pani Morawiecka toczy spór z krewnym p. Gaj Patrykiem. Ważniejsze jest jednakże śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Środzie Śląskiej w sprawie możliwego doprowadzenia Teresy Gaj do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Przedmiotem zainteresowania prokuratury jest tu nie tylko osoba pani Morawieckiej, lecz również postępowanie notariusza, który może obawiać się zarzutu nadużycia uprawnień. Wiele wskazuje bowiem na to, że p. Gaj, zawierając umowę, z powodu swojego stanu zdrowia nie była zdolna do takiej czynności prawnej. Jeśli to się potwierdzi, to notariuszowi grozi poważna sankcja karna, a Morawiecka musi się liczyć co najmniej z unieważnieniem umowy.