Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Żbikowski nowym prezydentem Zabrza. Jest niespodzianka. PiS triumfuje, a nie ma powodu

Kamil Żbikowski Kamil Żbikowski Facebook
Przekonał do siebie kilkanaście tysięcy zabrzan i został prezydentem średniej wielkości miasta. Miasta bankruta. Niespodzianka? Ja myślę.

Różnicą 106 głosów nowym prezydentem Zabrza został Kamil Żbikowski, lider autorskiego ruchu „Lepsze Zabrze”. Tak zakończył się maraton wyborczy zapoczątkowany w maju tego roku przez referendum, w którym po roku sprawowania władzy odwołano Agnieszkę Rupniewską reprezentującą Koalicję Obywatelską.

Niespodzianka? Ja myślę.

PiS chodził po Zabrzu

Murowaną faworytką była, jak się zdaje, Ewa Weber, od trzech miesięcy komisarz miasta z nadania premiera Donalda Tuska, wspierana przez KO. W pierwszej turze zdobyła ponad 39 proc. poparcia i prognozy wydawały się dość jasne. Drugi w tym wyścigu był Żbikowski, na którego głosowało 16 proc. zabrzan. Przed dwoma tygodniami po piętach deptał mu Borys Borówka, murowany faworyt PiS i lider partii w mieście – dostał 15 proc. głosów, a na finiszu poparł Żbikowskiego.

PiS chodził po Zabrzu z zawołaniem: byle nie Weber! Teraz partia triumfuje. „Zabrze. To dopiero początek”, napisał Mateusz Morawiecki. A Łukasz Rzepecki dodał: „Premier Tusk na urlopie i Zabrze odbite. Mieszkańcy budzą się i mówią: stop tej władzy. Kolejne bastiony KO zagrożone. Gliwice? Łódź?”.

Warto jednak pamiętać, że to bezpartyjny Żbikowski wybił z głowy prezydenturę Zabrza faworytowi PiS, lokalnemu działaczowi Borówce. Warto pamiętać...

Trochę ponad 100 głosów różnicy pokazuje, że 145-tysięczne miasto jest dokładnie przepołowione. Można powiedzieć: pigułka Polski – i odnieść do ostatniego zwycięstwa Karola Nawrockiego nad Rafałem Trzaskowskim.

Reklama