Kraj

Sceny rozwodowe

LiD, choć formalnie trwa nadal, umierał długo i nieefektownie. Eksperyment się nie udał.

Jednostronna decyzja władz SLD o rozwiązaniu koalicji z Partią Demokratyczną specjalnie nie zaskakuje. Sojusz chce „iść w lewo”, ale także PD, mimo ponawianych deklaracji lojalności wobec Lewicy i Demokratów, coraz częściej zaznaczała, że nie jest partią lewicową, nie pójdzie na radykalne hasła socjalne, daleko posunięty obyczajowy liberalizm czy ostrą walkę z Kościołem.

Od wyborów w SLD narastało rozczarowanie formułą LiD, która dała małym partnerom Sojuszu (SDPL, UP, PD) miejsca w parlamencie, ale – jak uważano – kosztem SLD. Swoje zrobiły sugestie, że PD pójdzie do eurowyborów samodzielnie, a zapewne także badania opinii publicznej dowodzące, że Polacy nie mają pojęcia, kto jest liderem LiD. I słusznie, bo go nie było. A kiedy nie ma szefa, nie ma formacji.

LiD – choć formalnie trwa nadal – umierał długo i nieefektownie, a eksperyment, choć szlachetny, był przeprowadzony za późno i bez przekonania. Historyczne pojednanie („wielka koalicja”) części środowiska postsolidarnościowego i postkomunistycznego, marzenie Aleksandra Kwaśniewskiego, jeszcze przed kilku laty byłoby sensacją i politycznym przełomem. Ostatnio jednak fronty przebiegają gdzie indziej, pogromcą PiS została Platforma, a LiD pełnił rolę tylko skromnego, szukającego okazji zmiennika. Przepływy elektoratu od wielu miesięcy następują tylko pomiędzy Platformą i PiS, a do LiD nie spływa nawet cienki strumyk.

Koalicja nie stała się nową, atrakcyjną dla wyborców alternatywą. Za bardzo było widać w tym związku rozsądek i chłód. Teraz SLD ma ochotę pokazać swą lewicowość (czyżby w stylu Zapatero lub Sierakowskiego?). Sojusz, w nerwowym poszukiwaniu programu i przywódców, nie zawahał się zostawić swoich kolegów z LiD na lodzie.

Polityka 14.2008 (2648) z dnia 05.04.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną