Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Celuloidowy sufit

Bunt kobiet w Hollywood

Jennifer Lawrence i Amy Adams w „American Hustle”. Za udział w tym hicie miały otrzymać znacznie mniej niż grający równorzędne role koledzy. Jennifer Lawrence i Amy Adams w „American Hustle”. Za udział w tym hicie miały otrzymać znacznie mniej niż grający równorzędne role koledzy. Francois Duhamel/Sony Pictures
Kobiety Hollywood mają dość nierównego traktowania. Ich nową falę protestów podsyciły nieoczekiwane efekty hakerskiego włamania na serwery firmy Sony.
Kathryn Bigelow na planie filmu „The Hurt Locker. W pułapce wojny”, za który dostała Oscara.UPI Photo/Eyevine/East News Kathryn Bigelow na planie filmu „The Hurt Locker. W pułapce wojny”, za który dostała Oscara.

Na plakacie umieszczono portret Ingrid Bergman – w uznaniu jej wkładu w światowe kino oraz dla uczczenia stulecia urodzin. Festiwal – po raz drugi w jego 68-letniej historii! – otworzyła projekcja filmu wyreżyserowanego przez kobietę („Standing Tall” Emmanuelle Bercot), reżyserce (Agnès Vardzie) wręczono też – po raz pierwszy w historii imprezy – honorową Złotą Palmę. Tegoroczna edycja festiwalu w Cannes miała być ukłonem w stronę kobiet z branży filmowej, a skończyło się oskarżeniami o seksizm i ageizm.

O co poszło? Otóż część zaproszonych artystek nie została wpuszczona na słynny czerwony dywan, ponieważ nie założyły szpilek. Media rozpisywały się o seksizmie i ageizmie (bo płaskie buty często noszą kobiety starsze, z problemami ortopedycznymi), organizatorzy tłumaczyli, że nie ma oficjalnych zapisów dotyczących wysokości obcasów, a cała afera jest wynikiem nadgorliwości „strażników” czerwonego dywanu. Dla wielu jednak francuski festiwal stał się kolejnym z całej serii dowodów na głęboko zakorzeniony w branży filmowej seksizm i nową porcją paliwa do toczonej od kilku miesięcy, intensywniejszej niż kiedykolwiek dyskusji o konieczności kulturowej zmiany w Hollywood i okolicach.

Punktów zapalnych jest kilka. Jednym z nich jest blokada dostępu reżyserek do wysokobudżetowych produkcji. Oscar dla Kathryn Bigelow sprzed pięciu lat za „The Hurt Locker. W pułapce wojny” niewiele zmienił. Dla większości producentów reżyserka oznacza kobiecą widownię, podczas gdy reżyser oznacza widownię pełną, złożoną z przedstawicieli obu płci. Żadna kobieta nie otrzymała jeszcze szansy realizacji komiksu ze stajni DC Comics czy Marvela, a to te produkcje zarabiają najwięcej. Rodzi to spore napięcia. Nie wiadomo, czy sytuację zmieni superprodukcja o Wonder Woman, którą kieruje Patty Jenkins (w pewnym momencie brana pod uwagę jako reżyserka sequelu „Thor: Mroczny świat”).

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Celuloidowy sufit"
Reklama