Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Mniej dajemy

Prywatne kolekcje coraz rzadziej trafiają do muzeów

Z kolekcji Bronisława Krystalla: Wojciech Kossak, „Portret Bronisława Krystalla z koniem”, 1923 r. Z kolekcji Bronisława Krystalla: Wojciech Kossak, „Portret Bronisława Krystalla z koniem”, 1923 r. Muzeum Narodowe w Warszawie
Bronisław Krystall ofiarował Muzeum Narodowemu w Warszawie wiele wspaniałych dzieł sztuki. Przypomina to otwarta właśnie wystawa. Słusznie, bo tego typu postawy zdają się już odchodzić bezpowrotnie w przeszłość.
Z kolekcji Przypkowskich: zegar słoneczny strzelający w południe, I poł. XIX w.Jan Morek/Forum Z kolekcji Przypkowskich: zegar słoneczny strzelający w południe, I poł. XIX w.

Warszawski kolekcjoner pierwszą grupę darów przekazał w 1938 r. Skromną. Składało się nań dziesięć obrazów, trzy rysunki i kilka sztuk dawnej porcelany. Ale do swej śmierci w 1983 r. zdołał ofiarować, w kolejnych transzach, większość z liczącej ponad 800 obiektów kolekcji. Było w niej wszystko: obrazy, rysunki, grafiki, ikony, wyroby ze srebra, porcelany i szkła, rzeźby, starodruki. Dość szalona mieszanka, sporządzona przez człowieka dostrzegającego piękno we wszystkim. Też kilka wielkich skarbów, jak autograf partytury „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego, utworu napisanego na zamówienie kolekcjonera. Jest świetny zestaw rzeźby średniowiecznej i współczesnej, ciekawe przykłady malarstwa tzw. monachijczyków i duży zbiór rysunków Stanisława Noakowskiego.

Praktycznie każde duże muzeum w kraju ma swojego wielkiego dobrodzieja, a bywa, że i kilku. Dla Muzeum Narodowego w Krakowie darczyńcą był Feliks Manggha Jasieński, który ofiarował łącznie 67 rzeźb, 220 obrazów (w tym tak znane, jak „Szał” Władysława Podkowińskiego czy „Macierzyństwo” Stanisława Wyspiańskiego), 7 tys. obiektów sztuki orientalnej, głównie japońskiej, i fantastyczną kolekcję grafiki europejskiej. Oraz Emeryk Hutten-Czapski, którego unikatowa kolekcja numizmatyczna, decyzją wdowy po nim oraz jego synów, zasiliła zbiory w 1903 r.

Trudno sobie też wyobrazić zbiory Muzeum Narodowego w Poznaniu bez rogalińskiej kolekcji sztuki hr. Edwarda Raczyńskiego, zbiorów gołuchowskich Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej, jednej z najlepszych w kraju kolekcji instrumentów, podarowanych przez Zdzisława Szulca w 1945 r., oraz darowizny Seweryna Mielżyńskiego, która legła u podstaw powstania całego muzeum. Z kolei dla Zamku Królewskiego w Warszawie nieocenione okazały się dary Teresy Sahakian (głównie orientalne dywany i kobierce), Tomasza Niewodniczańskiego (najbardziej okazała prywatna kolekcja kartograficzna w Europie), Andrzeja Ciechanowieckiego (3 tys.

Polityka 49.2015 (3038) z dnia 01.12.2015; Kultura; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Mniej dajemy"
Reklama