Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Lektury do cenzury

Jak się pozbyć z literatury „polskich obozów śmierci”?

Zofia Nałkowska w latach 50. Zofia Nałkowska w latach 50. Władysław Sławny / Forum
Przy okazji dyskusji o noweli ustawy o IPN uderzono niespodziewanie w Zofię Nałkowską – za sformułowanie „polskie obozy śmierci” w „Medalionach”. Czy literatura obozowa nie pasuje do dzisiejszej opowieści o Polsce?
Okładka „Medalionów” Zofii Nałkowskiej Okładka „Medalionów” Zofii Nałkowskiej

O Zofii Nałkowskiej nie byłoby ostatnio głośno, gdyby nie sumienni internauci i łowcy absurdów zarazem. Kiedy PiS wymyślił kary za sformułowanie „polskie obozy śmierci”, ktoś odpowiedział cytatem z „Medalionów”, w którym padły właśnie te niefortunne słowa. I to w 1946 r., po raz pierwszy w historii na kartach literatury. „Skazać Nałkowską!” – żartowano. „Oho, zaraz wkroczy armia cenzorów” – ostrzegano jeszcze z przymrużeniem oka.

Chętni do cenzurowania (nazywanego „korektą”) „Medalionów” szybko się jednak znaleźli. Na czele z posłem PiS i prezesem Komitetu Katyńskiego Andrzejem Melakiem, który wyjaśniał Wirtualnej Polsce: „Wiem, że autorce nie chodziło o przypisywanie nam zbrodni niemieckich, ale należy to wyjaśnić. Książkę czytają uczniowie, czytają ludzie za granicą i mogą to źle zrozumieć”. Poseł żąda dopisku, że obozy były niemieckie. „Chodzi o prawdę. To może być komentarz historyka czy innego eksperta. Ważne, żeby to podkreślić” – tłumaczył, apelując, by książce przyjrzały się z uwagą resorty edukacji i kultury.

Ludzie ludziom…

Moment na „poprawianie” książki jest szczególny nie tylko ze względu na okoliczności polityczne i dyplomatyczne, ale i dlatego, że „Medaliony” wróciły do spisu lektur uzupełniających dla szkół ponadpodstawowych. Minister Anna Zalewska pod koniec stycznia podpisała odpowiednie rozporządzenie, więc nowe podstawy programowe wkrótce zaczną obowiązywać. „Medaliony” – co prawda nie w całości – znowu będzie się czytać.

Ale sporny fragment – o ile przetrwa w tej formie – będzie pewnie pomijany. Przytoczmy go z kontekstem: „Nie dziesiątki tysięcy i nie setki tysięcy, ale miliony istnień człowieczych uległy przeróbce na surowiec i towar w polskich obozach śmierci.

Polityka 8.2018 (3149) z dnia 20.02.2018; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Lektury do cenzury"
Reklama