Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Słowacy – nie Polacy. Rusza festiwal w Karlowych Warach

54. edycja Międzynarodowego Festiwalu w Karlowych Warach. 54. edycja Międzynarodowego Festiwalu w Karlowych Warach. mat. pr.
Julianne Moore i Casey Affleck to największe gwiazdy rozpoczynającej się 54. edycji Międzynarodowego Festiwalu w Karlowych Warach. Nie licząc 21-minutowej etiudy „Drżenia” Dawida Bodzaka, wyprodukowanej przez łódzką filmówkę i biorącej udział w konkursie krótkometrażowym, w programie nie ma nowych tytułów z Polski.

W konkursie dokumentalnym znalazła się jeszcze ukraińsko-polska koprodukcja „Projectionist” Jurija Szyłowa, a w sekcji prezentującej najnowsze osiągnięcia kina czeskiego – 13-minutowa czesko-słowacko-polska animacja „The Kite” Martina Smatany. Producent Dariusz Jabłoński promować będzie serial kryminalny „Zasada przyjemności”. I to w zasadzie wszystko.

W Karlowych Warach mało propozycji z Polski

Brak najnowszej oferty znad Wisły to spora i niemiła niespodzianka. Festiwal odgrywa rolę regionalnego centrum prezentującego najciekawsze osiągnięcia kinematografii Europy Środkowo-Wschodniej. W ubiegłych latach Polacy zawsze znajdowali uznanie w oczach czeskich selekcjonerów. Naszych twórców nawet trochę na wyrost, ale widać było niemal w każdej sekcji.

W minionej dekadzie zdobywali tu laury m.in. aktorzy Jowita Budnik i Eryk Lubos. Do karlowarskiego uzdrowiska przyjeżdżały ekipy wielu mniej lub bardziej głośnych wydarzeń, m.in. twórcy filmów Joanny Kos-Krauze, Tomasza Wasilewskiego, Pawła Maślony, Grzegorza Zaricznego. W jury zasiadała Agnieszka Smoczyńska, autorka nagradzanej „Fugi”, a trochę wcześniej Agnieszka Holland. Tym razem nie będzie prawie nikogo.

Reklama