Znamy zwycięzców 76. festiwalu w Wenecji. Złotego Lwa, czyli główną nagrodę, otrzymał amerykański film „Joker” w reżyserii Todda Philipsa. Obraz zebrał świetne recenzje, a krytycy zachwycali się zwłaszcza odtwórcą głównej roli Joaquinem Phoenixem, komika ewoluującego w psychopatycznego mordercę.
W Wenecji triumfował także Roman Polański. Jego „Oficer i szpieg” został wyróżniony wielką nagrodą jury, czyli Srebrnym Lwem. Reżyser w związku z groźbą ekstradycji do USA nie przyjechał na festiwal, a nagrodę w jego imieniu odebrała Emmanuelle Seigner, odtwórczyni jednej z głównych ról. Film był w gronie faworytów do Złotych Lwów.
„Oficer i szpieg” („J'accuse”) to francusko-włoska produkcja o dziejach francuskiego kapitana Alfreda Dreyfusa, niesłusznie oskarżonego o zdradę stanu i skazanego na dożywotnie więzienie. Obok Seigner w filmie wystąpili Jean Dujardin oraz Louis Garrel. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman. Obraz dzień wcześniej otrzymał w Wenecji nagrodę FIPRESCI (Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych).
Wenecja dla Jana Komasy
To niejedyne polskie akcenty. Film Jana Komasy „Boże Ciało” dostał nagrodę Europa Cinemas Label, doceniono też odtwórcę głównej roli Bartosza Bielenię. Organizacja zrzeszająca ponad tysiąc kin nagrody te przyznaje filmom europejskim podczas pięciu najbardziej prestiżowych festiwali na kontynencie. Ustanowiono ją w 2003 r. przy wsparciu Unii Europejskiej.
„Boże Ciało” opowiada opartą na prawdziwych wydarzeniach historię młodego człowieka, który opuszcza zakład poprawczy i udaje księdza.