Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Słychać zmiany

Hologramowe gwiazdy i wirtualni didżeje, czyli jak się zmienia muzyka

Hologramowa Whitney Huston Hologramowa Whitney Huston materiały prasowe
Rynek muzyczny w najbliższej przyszłości? Zmarli artyści masowo wstaną z grobów, a żyjący będą z trudem walczyć o przetrwanie.
Avatar didżeja Marshmello podczas wirtualnego koncertu w grze „Fortnite”.materiały prasowe Avatar didżeja Marshmello podczas wirtualnego koncertu w grze „Fortnite”.

Zdaniem futurologa Raya Kurzweila w ciągu najbliższych dziesięcioleci odkryjemy receptę na nieśmiertelność. Ale rynek muzyczny już ją znalazł. A ponieważ zarabia się dziś przede wszystkim na repertuarze, który dobrze znamy, oraz na koncertach, ta wizja dotyczy występów na żywo. Pod warunkiem że hasłem „na żywo” wypada jeszcze opatrywać koncerty zmarłych.

W 2020 r. w długą europejską trasę koncertową – 27 występów – wyjedzie Whitney Houston, niedługo po ósmej rocznicy śmierci. Oczywiście w postaci hologramu. Za to z największymi przebojami, żywym zespołem, tancerkami i chórkiem na scenie. W przygotowaniu jest też nowa płyta, która miałaby zawierać niewykorzystane ścieżki z sesji debiutanckiej płyty Houston z 1985 r. Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy z odrzuconego materiału wydaje się nowe pośmiertne płyty – podobnym była wydana kilka miesięcy temu „Rubberband” Milesa Davisa, przyjmowana z kontrowersjami.

Zmarli wyprą żywych?

Kilka firm pracuje dziś nad doskonaleniem technik holograficznych, od starych sztuczek opartych na iluzji (tzw. duch Peppera, od angielskiego naukowca z XIX w.) aż po supernowoczesne techniki, które wykorzystują skanowanych cyfrowo dublerów i próbują oddać mimikę nieżyjących artystów. Jedne i drugie sprzedają się na tyle dobrze – co potwierdziły w ostatnich miesiącach koncerty Franka Zappy oraz Roya Orbisona z Buddym Hollym – że planowane są kolejne tego typu przedsięwzięcia. W tym pośmiertna trasa Amy Winehouse, która miała się odbyć już w 2019 r., ale została przesunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Plusy takich rozwiązań łatwo wyliczyć: trasy nie będą dla ich bohaterów szczególnie forsowne, a przy dużym zainteresowaniu mogą grać w kilku miejscach naraz.

Polityka 1.2020 (3242) z dnia 29.12.2019; Kultura; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Słychać zmiany"
Reklama