Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Lato bez Open’era. Wirus zadaje cios branży koncertowej

Letnie festiwale to branża, która z powodu pandemii ucierpi wyjątkowo mocno. Letnie festiwale to branża, która z powodu pandemii ucierpi wyjątkowo mocno. materiały Open’er Festivalu / Facebook
Po największym bezpłatnym festiwalu Pol’and’Rock odwołany został największy biletowany – gdyński Open’er. Letnie festiwale to branża, która z powodu pandemii ucierpi wyjątkowo mocno.

Domino odwołań i zmian terminów imprez festiwalowych zaczęło się jeszcze w marcu i objęło nawet imprezy obecne w krajobrazie kulturalnym od półwiecza, jak brytyjskie Glastonbury czy duńskie Roskilde. W Polsce odwołano dotąd tegoroczne edycje Orange Warsaw Festivalu, płockiego Audioriver i białostockiego Halfway Festivalu, a Tauron Nowa Muzyka przeniesiono na koniec sierpnia. Kostrzyński Pol′and′Rock ogłosił dwa dni temu organizację internetowej domówki w miejsce imprezy na kilkaset tysięcy osób. Podobną ścieżkę obrał – wśród filmowych imprez – Krakowski Festiwal Filmowy. Wiele innych pracuje nad kryzysową formułą.

Wirus wygrał rundę z Open′erem

Dziś odwołanie tegorocznej edycji ogłosił Open’er, największy biletowany festiwal w Polsce, organizowany nieprzerwanie od 2002 r. W 2018 r. zgromadził łącznie ok. 140 tys. uczestników (dane za „Kompleksowym badaniem polskiego rynku muzycznego” na zamówienie MKiDN), a w ubiegłym roku pracowało na imprezie 7800 osób.

Czytaj też: W kryzysie powstają nowe stacje internetowe

W wydanym oświadczeniu Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Artu – organizatora imprezy – obiecuje spektakularny powrót za rok. „Tę rundę wygrał wirus, ale spokojnie – nie z takimi problemami ludzkość już sobie radziła” – czytamy (pełny tekst i informacje na stronie opener.pl). Jednocześnie festiwal poinformował o datach następnej (po 24-miesięcznej rozłące z publicznością) edycji, która odbędzie się od 30 czerwca do 3 lipca 2021 r.

Reklama