Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Nagrody Emmy, czyli PandEmmy. Inne niż zawsze

Jimmy Kimmel, gospodarz 72. gali rozdania Emmy Jimmy Kimmel, gospodarz 72. gali rozdania Emmy ABC
72. gala rozdania Emmy była kompletnie inna niż wszystkie. Nie ze względu na wybory jurorów, ale z powodu niekłamanej, ciepłej atmosfery.

W ostatnich latach gale Emmy, ale też Oscarów i wielu innych nagród filmowo-serialowych, były nudne, przewidywalne, spadała oglądalność, nie było gospodarzy, a jak byli, to ich żarty krytykowano. 72. gala rozdania Emmy – PandEmmy, jak ją nazwał prowadzący Jimmy Kimmel – która odbyła się zeszłej nocy, była kompletnie inna. Nie ze względu na oryginalne wybory jurorów, bo te bywały przewidywalne, co nie znaczy, że złe – ale z powodu atmosfery.

Czytaj też: Nagrody Emmy. Przewodnik po serialach do nadrobienia

Mamo, wygrałam Emmy!

Jimmy Kimmel występował przed pandemicznie pustą widownią. Nominowani byli tym razem tam, gdzie widzowie ich seriali, filmów i gali – we własnych mieszkaniach, w ogródkach domów albo hotelowych pokojach, w otoczeniu rodzin, przyjaciół, współpracowników. I to zbudowało ciepłą atmosferę, było za podwójnym pośrednictwem kamer, ale paradoksalnie bardziej bezpośrednio niż zwykle.

Goście Zendayi (najmłodsza w historii nagrodzona w kategorii najlepsza aktorka w serialu dramatycznym – za „Euphorię”), skaczący za jej plecami w skarpetkach, na bosaka i w klapkach. Żona Marka Ruffalo (najlepszy aktor w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym; za rolę w serii „To wiem na pewno”) ciesząca się bardziej widowiskowo na kanapie niż on sam. Uzo Aduba – najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym, nagrodzona za rolę w „Mrs.

Reklama