Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Polskie dyrygentki tworzą historię. Teraz we francuskiej operze

Marta Gardolińska Marta Gardolińska Radosław Nawrocki / Forum
Młodym zdolnym dyrygentkom łatwiej dziś robić karierę za granicą. Marta Gardolińska obejmie kierownictwo Opery Narodowej Lotaryngii jako pierwsza kobieta i pierwsza Polka.

Ledwo przebrzmiało echo najnowszego sukcesu laureatki Paszportu POLITYKI Marzeny Diakun, która od następnego sezonu stanie na czele Orkiestry Miasta Madryt (Orquestra de la Comunidad de Madrid) jako pierwsza kobieta i pierwsza Polka, a już podobne osiągnięcie odnotowała na swoim koncie inna młoda polska dyrygentka: Marta Gardolińska. Również od przyszłego sezonu obejmie kierownictwo Opery Narodowej Lotaryngii (Opéra national de Lorraine) w Nancy – także jako pierwsza kobieta i pierwsza Polka, co w mieście związanym z osobą króla Stanisława Leszczyńskiego jest szczególnie symboliczne. Tym bardziej że to właśnie on był inicjatorem powstania pierwszego gmachu opery. Gardolińska już deklaruje, że chce do tej tradycji nawiązywać.

Artystka mimo młodego wielu (32 lata) ma już za sobą bogaty artystyczny życiorys. Po studiach licencjackich postanowiła kontynuować edukację w Wiedniu, co z pewnością pomogło jej w dalszych kontaktach światowych. Stanęła tam na czele orkiestry akademickiej oraz TU Orchester. Do dziś to miasto pozostaje jej głównym miejscem zamieszkania. Bardzo owocny okazał się kontakt ze znaną dyrygentką Marin Alsop, która prowadzi fundację wspierającą młode obiecujące dyrygentki – Gardolińska otrzymała od niej trzyletnie stypendium. Przez dwa sezony była asystentką w cenionej brytyjskiej Bournemouth Symphony Orchestra, później zadebiutowała w Los Angeles Philharmonic u boku Gustavo Dudamela. Z operą w Nancy współpracuje już od zeszłego roku.

Czytaj też: Kompozytorki wchodzą do gry

Dyrygują za granicą.

Reklama