Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Moloch nad morzem. Dzika deweloperka zamiast dzikich plaż

Luksusowy hotel w Międzyzdrojach. Wizualizacja Luksusowy hotel w Międzyzdrojach. Wizualizacja mat. pr.
Hotel w Międzyzdrojach wygląda jak niespełnione marzenie o prywatnym Acapulco nad Bałtykiem i jest kolejnym fatalnym pomysłem zagospodarowania wybrzeża ostatnich lat.

Szczeciński deweloper Siemaszko właśnie ogłosił, że uzyskał pozwolenie na budowę dwóch 33-kondygnacyjnych wież o wysokości 112 m nad samym brzegiem morza. Nie wiadomo jeszcze, kiedy luksusowy hotel Promenada Gwiazd 5 stanie w Międzyzdrojach, ale już teraz wizualizacje kuszą potencjalnych turystów aż 345 apartamentami. Jak zapewnia sam prezes firmy w udostępnionych materiałach: „Nie ma obaw, że inwestycja zniknie wśród innych podobnych, bo nic nie może się z nią równać w tej części wybrzeża”.

I niestety ma rację. Ambicji projektowi odmówić nie można. Ponad 30 tys. m kw. powierzchni użytkowej oraz wielopoziomowy parking podziemny. Wyposażenie równie okazałe: na dole tarasy, później loggie, na samym szczycie nawet oranżerie – stopień luksusu wzrasta proporcjonalnie do liczby pięter. Dalej robi się już bardziej klasycznie: restauracje, kompleks basenowy, SPA, fitness i sale konferencyjne. Nowoczesnego charakteru ma przydać obiektowi szklana elewacja. Niezdecydowanych przekonać ma z kolei widok z okien kawiarni położonej na 30. piętrze i wyjście prosto na plażę. Cóż za ironia losu!

Czytaj też: Czy Bałtyk umiera?

Nie dało się czegoś niższego?

Pytanie, czy gmina nie straci na tej realizacji wizerunkowo. Z jednej strony jasne jest, że i ona chce zarobić. Międzyzdroje przyciągają nowych turystów i osiągają korzyści finansowe, które następnie lokalne władze przeznaczyć mogą na modernizację dróg czy innych obiektów. To także nowe miejsca pracy. Nie oznacza to jednak zgody na stawianie w tak atrakcyjnej okolicy molocha górującego nad nadmorskim kurortem.

Reklama