Oksana Zabużko, Planeta Piołun, przeł. Katarzyna Kotyńska, Anna Łazar, Joanna Majewska, Agora
Zbiór esejów Oksany Zabużko ukazał się w Polsce w przededniu wojny. Zabużko pisze o doświadczeniu ukraińskim, które się ciagle powtarza: „A teraz po naszej stronie ściany wkraczają rosyjskie wojska, żeby na oczach całego świata nas zabijać – tak samo, jak robili to sto lat temu. I świat w oszołomieniu spogląda, gubiąc się w domysłach: może mimo wszystko jest tam jakaś racja, choćby częściowa, dla usprawiedliwienia takich poczynań? W końcu rosyjskie, a właściwie radzieckie, story jest wszystkim znane i opiera się na pełnym wyborze rozpoznawalnych obrazów i memów, podczas gdy po stronie ukraińskiej nie ma absolutnie nic w tym rodzaju... A zwycięstwo zawsze należy do tego, kto opowie lepszą historię, wszystko jedno, prawdziwą czy zmyśloną. Tak oto powoli uświadamiamy sobie, że dla wolnego narodu strategią przetrwania nie jest milczenie, lecz mówienie. Dziś ukraińska literatura łamie sobie głowę, jak ubrać w słowa najbardziej palące ludzkie doświadczenie na Ziemi – rzeczywistość wojny”.
Zabużko, którą ukształtowały mit Solidarności i polska kultura, ma poczucie, że nikt nie słucha i nikt nie rozumie głosu z Ukrainy. Bo pada na nią ciągle cień wielkiej kultury rosyjskiej. Dość tego. Dlatego ten zbiór esejów jest zaproszeniem do rozmowy o ukraińskiej literaturze i o uwikłaniach historii.
Oksana Zabużko dla „Polityki”: To nie jest jakiś „konflikt na Wschodzie”