Zmarła aktorka Ewa Dałkowska. Nie bała się prowokacji, umiała wznieść się ponad podziały
W wieku 78 lat zmarła Ewa Dałkowska, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Od 2008 r. była aktorką Nowego Teatru w Warszawie, ta scena niedawno straciła inną gwiazdę: Jadwigę Jankowską-Cieślak. Aktorki studiowały na jednym roku w ówczesnej warszawskiej PWST, jeszcze w marcu wspólnie grały tytułową bohaterkę w „Elizabeth Costello”, najnowszym spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego.
Czytaj też: Jadwiga Jankowska-Cieślak, aktorka taktowna. Talent miała większy niż karierę
Ponad podziałami
Wielu dziwił ten mariaż: liberalny reżyser, aktorzy otwarcie protestujący przeciw niedemokratycznym rządom PiS, szczuciu polityków związanych z tą partią na osoby LGBT+. Oraz aktorka, która od dwóch dekad głośno wspiera PiS (także w ostatnich wyborach prezydenckich) i zagrała Marię Kaczyńską w filmie „Smoleńsk”, propagującym tezę o zamachu smoleńskim. Jednak i zespół, i aktorka najwyraźniej potrafili się wznieść ponad podziały polityczne i ideologiczne. „Tak długo, jak różnice polityczne nie przeszkadzają nam w pracy, tak długo nie widzę żadnego problemu” – mówił przed laty pytany o Dałkowską Warlikowski.
A i prywatnie lubili się i wspierali. „Dzisiaj odeszła Ewa Dałkowska, wspaniała aktorka, Przyjaciółka. Od początku tworzyła zespół Nowego Teatru, współtworzyła jego sens.