Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Przygody pewnej książeczki

Kawiarnia literacka

Miesiąc temu, podczas przeprowadzki, odnalazłem w jednym z zakurzonych kartonów stary zeszyt. Nie mam pojęcia, jak się tam znalazł i dlaczego. Jedno jest pewne, zeszyt należy do mnie i jest zbiorem zapisków z lekcji przysposobienia obronnego.

Z wypiekami na twarzy zacząłem go kartkować, odnajdując w nim istne perełki, wypowiedziane przez mojego profesora, a potem skrzętnie zanotowane przeze mnie. Ów profesor miał obsesję zbliżającego się konfliktu atomowego i podczas weekendów budował schron przeciwatomowy na działce rekreacyjnej za miastem. Ponieważ nikt normalny nie chciał mu pomóc w budowaniu schronu, sprytny nauczyciel licealny wykorzystywał do pracy ręce uczniów, których wcześniej terroryzował oceną niedostateczną na świadectwie.

Jak wiadomo, powtórka roku z powodu wychowania fizycznego lub przysposobienia obronnego była hańbą, więc wszyscy ci młodociani pacyfiści, punki, w tym ja, kopaliśmy ogromną dziurę, a potem robiliśmy inne rzeczy, aby powstał schron profesora. Profesor nie był złym człowiekiem. Dawał nam jeść i pić podczas kopania oraz zaklinał się, że jeśli któryś z nas się nawróci i przestanie na lekcjach śmiać się z wojska, to używając swoich znajomości załatwi po maturze każdemu chętnemu z naszej brygady budowlanej miejsca w Wyższej Szkole Wojsk Kwatermistrzowskich w Poznaniu. Czasy były wtedy trudne, oferta ciekawa. Kto jak kto, ale kwatermistrz mógł mieć prawie wszystko. Okradając armię oczywiście. Szczęśliwie, nikt z nas nie skorzystał z oferty nauczyciela. Budowy schronu nie dokończyliśmy, bo profesor zmarł nagle nie z powodu ataku jądrowego, lecz zwyczajnego ataku serca.

W odnalezionym zeszycie przeczytałem takie zdania: Wojsko jest tarczą narodu! Wojsko na szczytach gór jest czasami powyżej chmur! Od czasu do czasu kapitan spogląda do atlasu! Torfowiska płoną, dniami, miesiącami i latami, co nie znaczy, że armia nie potrafi ich ugasić!

Polityka 38.2010 (2774) z dnia 18.09.2010; Kultura; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Przygody pewnej książeczki"
Reklama